jak zawsze w marcu z utęsknieniem czekam już na wiosnę i ciepło. wypatruję każdej oznaki i zapraszam wiosnę do stołu…
w tym roku mam totalną fazę na białe kwiaty. zatem wiosna (tak, to już wiosna!) rozkwita u nas na biało: białe hiacynty, białe narcyzy, biała azalia, białe tulipany… hiacynty zupełnie oszalały, wyrosły duże, wysokie, z ogromnymi kwiatostanami i niesamowitym zapachem, który aktualne wypełnia cały dom. ukojenie dla mojej duszy (i ciała), zmęczonej już zimową aurą i z niecierpliwością oczekującej wiosny, ciepła i słońca…
kilka dni temu Kaja (moja córka) zaskoczyła nas kompletnie, nie pierwszy raz zresztą, niespodziewanymi, nowymi ciasteczkami. zanim wróciłam do domu, zdążyła wymyślić przepis, zgromadzić składniki i upiec ciasteczka. widać, że działanie w kuchni sprawia jej radość… zapytana, mówi, że pieczenie 'czyści umysł’. cóż – niedaleko pada jabłko od jabłoni… 😉
a ciasteczka… przepyszne! hiper kruchutkie, rozpływające się w ustach… pamiętacie staroświeckie kocie języczki? ciasteczka Kai to jakby ich ekskluzywne wydanie, poprawione i podniesione kilka półek wyżej. uzależniające smakiem, z pistacjami i pekanami, z głęboką słodyczą ciemnego cukru i tą niezwykłą kruchością… ach!
dopełnieniem wspaniałości było marcowe słońce, świecące już odważnie i długo. jakkolwiek na dworze było całkiem rześko i cierpko, świecące przez okno słońce cudownie ogrzewało i rozświetlało dom… nie było cienia wątpliwości, że to już wiosna!
—> u Kai na blogu 'Cup of Life’ PRZEPIS na te niezwykłe ciasteczka pistacjowe – cały blog jest po angielsku, więc i przepis też. 🙂
—> ten sam PRZEPIS tutaj po polsku 🙂
zobaczcie, jak to wyglądało – wiosennie i wspaniale, prawda?
zajrzyjcie też do fotogalerii 'wiosna na stole’ –> tam więcej zdjęć naszej stołowej wiosny 🙂
Takie słodkości to ja całymi talerzami mógłbym pochłaniać. 😉
cudowne, uwielbiam pistacje. lecę po przepis i sobie machnę z moją córeczką na majówkę:) <3
Ale piękne zdjęcia! Magia!
Ah, szkoda, że cukier jest 😉 Bo ja nie używam cukru w ogóle, ale pewnie można zastąpić syropem daktylowym albo ksylitolem. Przepis ciekawy, dzięki!
w ciasteczkach kruchych niestety syropy się nie sprawdzają. ksylitolu nie używam, ale wiem, że trzeba uważać z ilością. może użyć cukier kokosowy?
Ciasteczka wyglądają apetycznie 🙂
Jak wiosennie, jak apetycznie! 🙂 Super! Tylko tak się zastanawiam, czy takie ciasteczka z pistacjowe nie wychodzą tak zwyczajnie kosztownie? 🙁
zapewne kosztują drożej, niż z innymi orzechami. dlatego też bardzo rzadko używam pistacji. zazwyczaj bazuję na nerkowcach, orzechach włoskich i laskowych, oraz migdałach. ale pistacje mają niepowtarzalny smak…
Piękne zdjęcia, a ciasteczka chętnie przygotuję 😉