no… nie da się! nie da się przetrwać grudnia (a czasem również listopada) bez piernikowego smaku na języku i ciepła w sercu (i głowie)…
na blogu |
maliny . . . są westchnieniem lata : soczyste, pełne aromatu, o cudownym, zniewalającym smaku… smakują wspaniale świeże, pieczone i mrożone. w ciepłe i gorące letnie dni pasują idealnie. w pozostałych porach roku przywołują wspomnienia wakacyjnej beztroski…
grudzień to piękny czas . . . rozświetlone gwiazdki, światełka, zielone gałązki, czasem nawet płatki śniegu… grudzień to planowanie i przygotowanie świąt – a do tego idealnie się przyda klimatyczny notatnik z mnóstwem miejsca na Wasze własne notatki, zapiski, plany i dobre chwile!
ostatni weekend listopadowy… myśli coraz częściej biegną w kierunku grudnia, zimy i świąt… u nas jeszcze jesienne smaki, ostatnie dyniowe wariacje…
2015 to pierwszy rok bloga… teksty, zdjęcia, przepisy… dużo pracy, dużo nowych doświadczeń. co najważniejszego wydarzyło się w roku 2015?
zupełnie nowa strona, na której pojawiać się będą obrazki, smaki, fascynacje. relacje ze stołu, zapiski nie tylko kulinarne… zapraszam!
Najnowsze komentarze