ricciarelli . włoskie ciasteczka migdałowe bez mąki By

ricciarelli . włoskie ciasteczka migdałowe bez mąki

 

 

 

 

 

ricciarelli .
włoskie ciasteczka migdałowe bez mąki!

niezwykłe ciasteczka, przypominające bardziej słodycz niż ciastko.
chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku.
cytrusowe, aromatyczne, szlachetne. obsypane mnóstwem cukru pudru…

ciasteczka pochodzą z Toskanii, dokładnie z okolic Sieny i są tradycyjnie przygotowywane na Boże Narodzenie.
równie dobrze smakują w styczniu i przez cały sezon cytrusowy. 
ich historia sięga 15 wieku. ja natomiast poznałam te cuda u Danusi >> Polka w Toskanii, od której zaczerpnęłam ten przepis. 


składniki
{ na około 25 – 30 ciasteczek }:

  • 220 g migdałów blanszowanych ( mogą być w płatkach )*
  • 160 g cukru pudru najlepiej trzcinowego
  • 1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej { najlepiej domowej > PRZEPIS }
  • 1 białko dużego jaja – około 50 g
  • szczypta soli
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • otarta skórka z 1 cytryny ( sama żółta warstwa )
  • otarta skórka z 1 pomarańczy ( sama pomarańczowa warstwa )
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • kilka kropel ekstraktu migdałowego
  • cukier puder do obtaczania ciastek i oprószenia blachy – 1/4 szklanki 

* migdały blanszowane czasem trudniej znaleźć, a w tym przepisie je blendujemy, można więc użyć płatków. inna opcja to zdjęcie skórki z migdałów nieobranych. w tym celu migdały moczymy przez kilka godzin w letniej wodzie, aż skórka zrobi się miękka i zacznie odchodzić od migdałów – wtedy łatwo ją zdjąć. szybszy wariant to zalanie migdałów wrzątkiem i pozostawienie na 10 minut. potem przelanie zimną wodą. w ten sposób skórki zdejmuje się nieco trudniej – ale cała operacja  wymaga mniej czasu. obrane migdały trzeba dobrze wysuszyć przed pieczeniem. 

ricciarelli – przygotowanie

migdały prażę w piekarniku – 10 minut w 180 stopniach u mnie wystarczy, ale u Ciebie może być nieco inaczej. migdały powinny pozostać białe i tylko lekko zmienićodcien na cieplejszy.

pozwalam migdałom wystygnąć.
kiedy są zimne miksuję z kandyzowaną skórką pomarańczową i cukrem pudrem w malakserze albo blenderze.

białko ubijam na sztywną pianę, dodając sól po pierwszym spienieniu. na koniec ubijania dodaję sok z cytryny.

ubijając na niskich obrotach { dalej używam rózgi } dodaję partiami zmielone migdały. na koniec dodaję otarte skórki cytrusów,  ekstrakt waniliowy i migdałowy.

z ciasta formuję kulę albo wałek i owijam w folię spożywczą.
wkładam do lodówki na minimum 6 godzin – może też być na całą noc.
przed schłodzeniem ciasto jest bardzo lepkie, mogą i przydać się rękawiczki jednorazowe.

po schłodzeniu formuję ciasto w wałek.
w tradycyjnym przepisie z wałka odkrawa się skośne centymetrowe plasterki i formuje z nich romby – podobnie jak formujemy kopytka. 
ja wolę formować bardziej obłe, naturalne kształty – ciasteczka przypominają wtedy kamienie.

uformowane ciastka obtaczam w cukrze pudrze i wykładam na blachę oprószoną cukrem pudrem.
ricciarelli kochają cukier puder!

blachę wstawiam do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni i piekę 15 minut. nie warto przedłużać pieczenia, mimo, że ciasteczka wydają się miękkie – stygnąc stwardnieją na wierzchu. 
pozostawiam przez chwilę na blaszce, a potem przenoszę na kratkę do całkowitego wystygnięcia. 

gotowe ciastka są chrupiące i popękane na zewnątrz, i miękkie w środku .

ciastka można przechowywać kilka dni w super szczelnym pojemniku – jeśli będzie nieszczelny stwardnieją. 

cytrusowej cudowności!

2 komentarze

  1. W tym roku chętnie wrócę do tego przepisu- ciasteczka są obłędne!!

    1. bardzo się cieszę, pozdrawiam ciepło!

podobało Ci się, zgadzasz się, masz inne zdanie? napisz!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.