mazurek laskowy z czekoladą By

mazurek laskowy z czekoladą

z widokiem na stół   |   ,azurek laskowy z czekoladą

 

 

mazurek laskowy z czekoladą…

prosty, bezpretensjonalny, klasycznie elegancki. nie za słodki, wyraziście orzechowy, bardzo łatwy i szybki do zrobienia.
najważniejsze są tu składniki dobrej jakości – fantastyczna mąką z orzechów laskowych, prawdziwe masło, dobre jajka i jakościowa czekolada.
tym razem proponuję połączyć orzechy laskowe z czekoladą gorzką, nie mleczną – to bardziej wykwintna i elegancka kombinacja.
oraz z białą czekoladą… 
nie umiem się oprzeć: Wielkanoc kojarzy mi się nieodparcie z białą czekoladą { słońce, światło, wiosna, biel…} więc najczęściej ją wybieram do wielkanocnych wypieków. połączenie z gorzką czekoladą zapewnia równowagę smaków, nie ma tu przesadnej słodkości.
mazurek idealny dla tych, którzy nie przepadają za przesłodzonymi ciastami.
bez mąki zbożowej, więc również bez glutenu.

pokazuję i podpowiadam 2 sposoby wykonania dekoracji. możliwości są nieograniczone…


składniki (na blaszkę 13 x 36 cm*):

spód

masa i dekoracja

  • 150 – 200 g DOBREJ czekolady gorzkiej****
  • 150 – 200 g DOBREJ czekolady białej****
  • 2 łyżki prażonych orzechów laskowych, albo więcej
  • opcjonalnie elementy czekoladowe do dekoracji { ja nie używam }

jeśli robimy ciasto ręcznie bez miksera, albo Thermomixem – masło powinno być zimne.
u mnie wszystko miksuje Kitchen Aid – masło musi być miękkie


* wielkość blaszki
uwielbiam tę podłużną formę, o nietypowych proporcjach – 13 x 36 cm.
mazurek można oczywiście zrobić w formie o dowolnym kształcie, ilość ciasta będzie odpowiednia dla każdej formy o zbliżonej powierzchni, czyli na przykład prostokątnej 18 x 27 cm, kwadratowej 21 x 21 cm, lub okrągłej o średnicy 24 cm { do przeliczania przydają się wzory na pole powierzchni figur – pamiętacie ze szkoły? 😉 prostokąt: bok x bok, koło: promień x promień x 3,14 }
można też zrobić mazurek w kształcie pisanki: odrysowujemy na papierze do pieczenia tortownicę o średnicy 20-21 mm i dorysowujemy z jednej strony jajowatą końcówkę. ciasto „wyklejamy” na papierze, dodajemy rancik z tego samego ciasta { robimy wałeczek i przyklejamy }; pieczemy na płaskiej blaszce, na tym samym papierze.

** cukier puder trzcinowy
wystarczy zmielić cukier trzcinowy demerara w malakserze, młynku do kawy lub blenderze.
można użyć zwykłego białego cukru pudru, ale trzcinowy ma cudowny posmak i świetnie komponuje się z orzechową mąką

*** mąka z orzechów laskowych odtłuszczona jest absolutnie wspaniała! to najlepsza mąka z orzechów, jakiej kiedykolwiek używałam. wytwarzana jest z prażonych orzechów laskowych { z własnych upraw Tree Nuts }; z orzechów, z których zrobiono olej. w pozostałościach jest mniej tłuszczu, stąd mąka jest lżejsza niż typowa mąka z orzechów { zazwyczaj są to po prostu zmielone orzechy }, zachowuje się bardziej podobnie do zwykłej mąki. ciasta są lżejsze, a w przypadku kruchych – bardziej spójne i bardziej kruche jednocześnie.

 

**** czekolada
ważne aby była DOBREJ JAKOŚCI – to ona stanowi, obok orzechów, istotę tego mazurka.
ilość czekolady poszczególnych rodzajów uzależniam od sposobu dekoracji, dlatego ilości są podane w widełkach.
rekomenduję czekoladę gorzką o zawartości kakao około 70% ( jeśli użyjecie czekolady o zawartości około 90% kakao – będzie bardzo wytrawnie )

przygotowanie ciasta

sposób ręczny:

masło siekam w drobną kostkę, łączę szybko wszystkie składniki. ciasto formuję w krążek, owijam w folię, wkładam na 30 minut do lodówki.

sposób Thermomixem:

wszystkie składniki umieszczam w kielichu Thermomixa i miksuję 50 sekund na prędkości 5 { w skali 0-10 }, z użyciem kopystki. ciasto formuję w krążek, owijam w folię, wkładam na 60 minut do lodówki.

sposób mikserem:

ucieram/miksuję masło z cukrem pudrem do białości (w KA mieszadło płaskie, prędkość 6 w skali 1-10), dodaję żółtko i wanilię, miksuję dalej kilkanaście sekund. partiami – to ważne – dodaję mąkę orzechową. ciasto formuję w krążek, owijam w folię, wkładam na 60 minut do lodówki.

po wyjęciu z lodówki:

wałkuję ciasto, na grubość około 3 mm (ciasto nie rośnie w czasie pieczenia) – wałkuję na folii, w którą było zawinięte, oraz przez folię lub papier do pieczenia.
wykładam na blaszkę do pieczenia. dookoła robię wyższy brzeg – można resztki ciasta uformować w wałeczek i dokleić po obwodzie, albo po prostu płat ciasta większy niż spód blaszki wywinąć na boki. dokładnie dociskam ciasto palcami do boków formy i do kącików. nadmiar ciasta wystający poza boczki odcinam.

ciasto po wyłożeniu blaszki najlepiej OD RAZU upiec – im ciasto chłodniejsze, tym lepiej.
ciasto nakłuwam widelcem w kilku miejscach. można dno obciążyć ziarnami fasoli, albo ceramicznymi kulkami do pieczenia.

piekę w temperaturze 170 stopni przez 25 minut (wstawiam do rozgrzanego piekarnika).
po upieczeniu blat powinien być złoty, lekko brązowy { mąka z orzechów jest zdecydowanie ciemniejsza od zwykłej }.
wyjmuję z piekarnika i pozostawiam do ostygnięcia.

czekolada

sposób 1 : esy-floresy

czekoladę ciemną { 200 g } roztapiam w kąpieli wodnej.
kiedy jest płynna – rozprowadzam na upieczonym spodzie, wygładzając szpatułką { nożem albo łyżką, jeśli nie szpatułki – choć szpatułka bardzo ułatwia proces }. zazwyczaj rozprowadzam czekoladę na ostudzonym spodzie, wtedy całość szybciej zastyga. z kolei na ciepłym spodzie czekolada bardziej się rozpłynie i zwiąże ze spodem { a także wcieknie w pęknięcia, gdyby powstały w cieście }. staram się aby powierzchnia była w miarę równa i gładka. to co ważne – wprowadzam czekoladę w narożniki – trzeba ją tam przeciągnąć, sama nie wpłynie. 

od razu roztapiam czekoladę białą { 150 g } w kąpieli wodnej.
kiedy jest płynna nabieram porcje łyżeczką i robię kleksy na ciemnej, cały czas płynnej czekoladzie.
w kleksach białej czekolady zanurzam patyczek i zamieniam kleksy w stylowe esy-floresy, aż cały mazurek jest równomiernie pokryty zawijasami.
UWAGA! nie warto z tym przesadzić i mieszać czekolad zbyt długo – w ekstremalnej sytuacji możecie otrzymać jednolitą warstwę jasnej czekolady…. 😉

sposób 2 : warstwy
{ mój ulubiony }

czekoladę ciemną { 150 g } roztapiam w kąpieli wodnej.
kiedy jest płynna – rozprowadzam na upieczonym spodzie, wygładzając szpatułką { nożem albo łyżką, jeśli nie ma szpatułki – choć szpatułka bardzo ułatwia proces }.
zazwyczaj rozprowadzam czekoladę na ostudzonym spodzie, wtedy całość szybciej zastyga. z kolei na ciepłym spodzie czekolada bardziej się rozpłynie i zwiąże ze spodem { a także wcieknie w pęknięcia, gdyby powstały w cieście }. staram się aby powierzchnia była w miarę równa i gładka. to co ważne – wprowadzam czekoladę w narożniki – trzeba ją tam przeciągnąć, sama nie wpłynie. 
pozostawiam do zastygnięcia – to ważne, aby powstały warstwy.
mazurek z warstwą ciemnej czekolady można wstawić do lodówki – czekolada nie musi być błyszcząca, zostanie przykryta białą warstwą.

kiedy gorzka czekolada zastygła na mazurku, roztapiam czekoladę białą { 200 g } w kąpieli wodnej. potrzebujemy nieco więcej białej czekolady, aby przykryć ciemną warstwę i aby kolor był jednolicie pastelowy.
roztopioną białą czekoladę rozprowadzam na warstwie gorzkiej, wygładzając szpatułką. staram się, aby powierzchnia była równa i gładka. i znowu – wprowadzam czekoladę w narożniki – trzeba ją tam przeciągnąć, sama nie wpłynie.
kiedy czekolada jest ładnie i równo rozprowadzona, na wierzchu rozkładam kilka podprażonych orzechów laskowych. nie lubię przepychu, więc u mnie to jest dosłownie kilka. możecie oczywiście użyć dużo więcej, a nawet zasłać wierzch mazurka warstwą orzechów całych lub siekanych.

niezależnie od wariantu, pozostawiam do wystygnięcia i stężenia.
WAŻNE!
czekolada, aby była lśniąca i gładka, powinna w pierwszej fazie stygnąć powoli, bardzo powoli, jak najwolniej…
potem, kiedy będzie już zimna, ale jeszcze miękka, wstawiam do lodówki, aby mocno zesztywniała.

inne pomysły na dekoracje mazurka znajdziecie w przepisie na mazurek z ulubioną czekoladą, tam całe mnóstwo inspiracji.

przepyszny,elegancki świąteczny mazurek.
cudownego czasu świątecznego…

 


przepis powstał w ramach współpracy z TreeNuts, rodzinną firmą, która oferuje orzechy laskowe z własnych sadów.


 

2 komentarze

  1. Skuszę się, pewnie, że się skuszę, taka pyszność zdecydowanie przyjmie się w naszej rodzinie. 🙂

  2. Ale to jest tzn musi być pyszne

podobało Ci się, zgadzasz się, masz inne zdanie? napisz!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.