
hummus ze świeżą kolendrą
cudownie zielony, aromatyczny, z lekko cytrusową nutą smakową kolendry…
inne, nowe, wiosenne czy wręcz letnie wydanie klasycznego hummusu.
ten hummus lubię zmiksować na puszysto, razem ze świeżymi listkami kolendry, duuuuużo tych listków!
zielony puch cudownie komponuje się – wizualnie i smakowo – z rukolą i truskawkami. twist pysznego balsamico, odrobina za’taru i czarnuszki…
idealna przekąska na letnie wieczory i lunche!
*
hummus z kolendrą poznałam za sprawą Moniki i Darka, znanych jako Gastrofamilia, a obecnie tworzących markę Manufaktura Smaki z Podróży. btw: robią zdecydowanie najlepszy hummus w mieście, i masę innych pyszności. jeśli jeszcze nie próbowaliście >> oh, jak warto!
składniki :
-
2 szklanki ( miarki ) ugotowanej ciecierzycy*
-
sok z 1 dużej cytryny
-
6 łyżek tahini**
-
2 łyżeczki suszonego czosnku
-
1 – 2 łyżki oliwy z oliwek extra vergine
-
duży pęczek kolendry, albo listki z dużej doniczki kolendry – około 75 g { jeśli używacie supermarketowych mini doniczek będą potrzebne 3 albo 4 }
-
3 kostki lodu
-
do 2/3 szklanki LODOWATEJ wody***
-
sól, pieprz czarny do smaku
DO PODANIA
-
100 g rukoli
-
300 g świeżych truskawek
-
balsamico****
-
oliwa
-
za’atar, czarnuszka ( do posypania )
* najlepiej ugotować ciecierzycę samodzielnie, korzystając z suchych ziaren >> o gotowaniu ciecierzycy możecie przeczytać w przepisie na hummus klasyczny >> TU
jako alternatywę można użyć ciecierzycę ze słoika lub puszki. warto wtedy odlać płyn w którym pływają ziarenka i przepłukać ciecierzycę zimną wodą.
** tahini czyli pasta z prażonego sezamu, 100% sezamu.
warto zaopatrzyć się w słoiczek, bo tahini cudownie sprawdza się jako podstawa sosu, np do pieczonych warzyw. kupując tahini warto zwrócić uwagę na skład i wygląd : w składzie nie powinno być nic poza ziarnem sezamu. konsystencja powinna być jednorodna, bez grudek, a na wierzchu nie powinno być warstwy oleju.
*** 2/3 szklanki wody dodajemy w przypadku gotowanej samodzielnie ciecierzycy. przy używaniu ciecierzycy ze słoika / puszki woda raczej nie będzie potrzebna, lub niewielka ilość { cieciorka ze słoika jest zwykle bardziej wodnista, niż ta ugotowana samodzielnie }
**** o dobrym balsamico przeczytacie TU
hummus ze świeżą kolendrą – przygotowanie
o ciecierzycy:
ciecierzycę najlepiej używać schłodzoną.
o gotowaniu samodzielnym ciecierzycy przeczytacie TU, taka jest najlepsza.
jeśli używam ciecierzycy ze słoika { lub z puszki }, czego staram się unikać – ale czasem po prosu nie ma wyjścia – przepłukuję, odcedzam i schładzam.
hummus:
humus robimy z ZIMNEJ cieciorki, i dodatkowo dodajemy kostki lodu.
kostki lodu są kluczowe. dzięki nim przez cały proces blendowania hummus będzie miał niską temperaturę.
ciecierzycę, sok z cytryny, tahini, listki kolendry i cieńsze fragmenty łodyżek, oraz kostki lodu umieszczam w blenderze.
blenuję na najwyższych obrotach przez dłuższy czas – kiedy pasta jest już jednorodna nadal blenduję, zmniejszając prędkość do 8 w skali 10-punktowej. blenduję jeszcze dłuższą chwilę – aż hummus staje się bardziej kremowy i puszysty.
tutaj warto poeksperymentować z własnym blenderem – urządzenia różnie się zachowują. u mnie najlepszy efekt daje blendowanie na maksymalnych obrotach ( 10 ) a potem zmiana na pozycję 8 – to ustawienie zapewnia puszystość, której przy blendowaniu cały czas na maksymalnych obrotach hummus nie ma.
kiedy konsystencja jest idealna, zatrzymuję blender, dodaję czosnek, sól i pieprz do smaku. czasem trzeba dodać więcej soku z cytryny.
blenduję jeszcze chwilę, pod koniec dolewając wąską strużką oliwę.
podanie
klasyczny sposób podania to wyłożenie hummusu na płaski talerz, uformowanie w koło z zamaszystym, wyższym brzegiem. tak powstałą „misę” z humusu koniecznie polewamy oliwą z oliwek, jak najlepszą. na środek można wrzucić kilka całych ziaren cieciorki i polać je dodatkowa łyżką tahini, posypać listkami kolendry. brzeg posypujemy za’atarem, czarnuszką albo kombinacją obu…
ten hummus ze świeżą kolendrą, zupełnie nieklasyczny, najchętniej podaję inaczej:
wykładam na talerze tworząc od razu gotowe porcje.
na każdym talerzu układam liście rukoli, zajmując nimi 1/3 talerza; drugą część wypełnią truskawki, a trzecią – hummus…
truskawki przekrajam na mniejsze kawałki, połówki albo ćwiartki.
wykładam hummus…
kilka mazów balsamico, za’atar i czarnuszka…
i gotowe!