dla odmiany: muffiny na słono!
dla tych, którzy kochają muffiny. dla tych, którzy nie lubią na słodko… oraz dla wszystkich innych! pesto definiuje smak tych muffin, a do pesto rzadko kogo trzeba przekonywać. 😉
ulubione zielone pesto bazyliowe w bułeczce z charakterystyczną muffinową porowatością i wilgotnością… zdecydowanie polecam – do wypróbowania przynajmniej raz! a potem – sami zobaczycie….
składniki suche:
-
2 miarki (szklanki) mąki orkiszowej jasnej
-
1 łyżeczka proszku do pieczenia
-
1/4 łyżeczki soli
-
pieprz czarny świeżo mielony
-
2 łyżki ziaren sezamu
składniki mokre:
-
2 duże jajka
-
1 miarka (szklanka) maślanki
-
300 g cukinii (jedna dość duża cukinia)
-
5 łyżek = 75 ml pesto zielonego (pesto alla genovese)
dodatkowo – do posypania (opcjonalnie)
-
2 łyżki startego parmezanu lub pecorino (lub innego sera twardego, dojrzewającego)
wytrawne muffiny z pesto – przygotowanie
w jednym naczyniu mieszam składniki suche, na końcu dodaję ziarna sezamu, mieszam.
cukinię ścieram na tarce o średnich oczkach (u mnie robi to mikser stacjonarny z przystawką do tarcia KA – najlepiej sprawdza się tarka „julienne”.
w drugim naczyniu łączę roztrzepane jajka z pozostałymi składnikami mokrymi, na końcu dodając cukinię.
łączę zawartość obu naczyń i mieszam – tylko do połączenia składników, niedokładnie.
ciasto dzielę pomiędzy 12 foremek wyłożonych papilotkami.
po wierzchu posypuję odrobiną tartego sera.
piekę w temperaturze 200 stopni przez 20 minut, do tzw. suchego patyczka.
studzę na kratce, czasem nie zdążam wystudzić – na ciepło są najpyszniejsze.
przed podaniem kolejnego dnia podgrzewam przez kilka minut w piekarniku rozgrzanym do 100 stopni. to nie jest konieczne, ale….
te muffiny są idealne jako śniadanie, drugie śniadanie lub samodzielna przekąska. mają wszystko w sobie: warzywa, zdrowe węglowodany, sezam (wapń!) oraz oliwę… świetny nadają się również jako dodatek do kremowych zup, sałaty, pieczonej ryby… albo do czego jeszcze wymyślicie! 🙂
pysznego!
PS.
na stronie KobiecePorady.pl zobaczyłam ostatnio muffinki o smaku pizzy, muszę koniecznie wypróbować –> ja zapewne wprowadzę swoje modyfikacje przepisu, jak zwykle { w zdrowszą stronę } .
Świetnie wyglądają, smakowicie
Kocham muffiny w każdym wydaniu! Nigdy jeszcze nie robiłam z maślanką. Ostatnio unikam nabiału, bo synek niestety ma uczulenie. Ale może czas na kolejne nabiałowe podejście… 🙂
na pewno warto spróbować. maślanka to ten rodzaj nabiału, który uczula najmniej. w razie konieczności można zastąpić innym płynem, choćby sokiem lub mlekiem migdałowym, z nerkowców albo z płatków owsianych. zajrzyj do przepisu na muffiny marchewkowe – tam są podane zamienniki maślanki: http://www.zwidokiemnastol.pl/index.php/przepisy/muffiny-marchewkowe/
takie połączenie to nie dla mnie 🙂 choć wygląda apetycznie 🙂 ja wolę wersję słodkie:)