smoothie orzechowe By

smoothie orzechowe

z widokiem na stół   |   smoothie orzechowe

 

 

 

 

smoothie orzechowe…

sycące i kojące, do podawania również na ciepło!
kremowe, wegańskie, bezmleczne…
cudowne na zimne dni, na wczesne śniadania, kiedy za oknem ciemno, lub na te późniejsze, kiedy możemy posiedzieć pod kocykiem z książką… wspaniale się sprawdzi również na podwieczorek, albo na otulającą, pyszną i lekką kolację…
*
dorzuciłam też wariant kawowy, nieziemsko pyszny…

 

składniki
{ dwie porcje }

  • 2 dojrzałe banany
  • 1 szklanka mleka z orzechów laskowych*
  • 2 łyżki masła/kremu orzechowego z orzechów laskowych, najlepiej 100% + 1 łyżeczka do dekoracji
  • opcjonalnie: 1 łyżeczka syropu klonowego
  • opcjonalnie : cynamon do posypania, albo kakao
  • wariant kawowy :
    na każdą porcję smoothie 1 zaparzone krótkie klasyczne espresso, 30 – 40 ml 

* chodzi o prawdziwe mleko orzechowe, może być samodzielnie zrobione z orzechów; jeśli używamy gotowego napoju z kartonu – upewnijmy się, że to jest to faktycznie mleko orzechowe, gdzie orzechy stanowią 20%, a nie na przykład 2%; opcjonalnie można użyć mleka ryżowego o prostym składzie { ryż, woda, olej, sól } i dołożyć dodatkową łyżkę masła orzechowego.

smoothie orzechowe : przygotowanie

niemal w każdym przypadku sposób przygotowania koktajlu jest taki sam,
tutaj składniki mogą być ciepłe – będzie idealne na zimową aurę!

banany, mleko orzechowe i masło/krem z orzechów blenduję razem, aż smoothie jest gładkie i puszyste.
nie warto miksować dłużej niż to konieczne – im krótsze blendowanie, tym świeższy w odczuciu koktajl.
szczególnie, jeśli robicie pierwszy raz – warto spróbować, czy potrzebujecie dosładzać; w pozostałych przypadkach również – odczuwalna słodkość smoothie zależy od słodyczy bananów i mleka…
próbuję – jeśli wydaje się za mało słodkie, dodaję łyżeczkę syropu klonowego, czasem mniej { zazwyczaj nie dodaję 😉 } i ponownie blenduję.

w wariancie kawowym przy ostatnim blendowaniu dodaję świeżo zaparzone espresso. 

przelewam do szklanek.
po wierzchu polewam łyżeczką lekko podgrzanego masła orzechowego { tak, aby było lekko płynne }, ewentualnie posypuję cynamonem, albo kakaem…
cynamon cudownie rozgrzewa,
z kolei kakao przenosi w krainę dzieciństwa… sami wiecie!

{ w wariancie kawowym pomijam kakao i cynamon 😉 }

pysznych, przytulnych chwil…

podobało Ci się, zgadzasz się, masz inne zdanie? napisz!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.