orecchiette con salsa cremosa . kremowe danie makaronowe By

orecchiette con salsa cremosa . kremowe danie makaronowe


 

 

orecchiette con salsa cremosa
danie makaronowe z kremowym sosem…

rzemieślniczy makaron orecchiette to wizytówka Apulii, regionu na południu Włoch obejmującego obcas włoskiego buta.
makarony we Włoszech, a szczególnie na południu, to jest absolutne mistrzostwo! robione powszechnie w domach, na ulicach miast ( ! tak ! ) i w małych manufakturach, najczęściej rodzinnych. zupełnie inna struktura ciasta, tradycyjne kształty…
te makarony cudownie łączą się z sosami, które nie spływają…

orecchiette* ma kształt małych kapelusików { albo uszek }, które idealnie gromadzą sos – działają jak maleńkie miseczki… nie warto zastępować innym!

kremowy sos jako bazę ma oliwę, śmietankę i wino, czosnek i cebulkę… do dania możemy dodać różne składniki, tworząc kolejne warianty { oraz wykorzystując zawartość lodówki – zero waste }. koniecznie trzeba użyć suszonych pomidorów…
to jest absolutnie genialne połączenie smakowe, kremowy sos i suszone na słońcu pomidory…
do tego wspaniały makaron… 

*
zastanawiacie się skąd apulijski makaron?
makarony i inne produkty wprost z apulijskich manufaktur sprowadzamy kilka razy w roku jako grupowe zamówienia. dostawa jest bezpośrednio od tamtejszych wytwórców. produkty na najwyższym poziomie: składniki naturalne, bez sztucznych dodatków i proste składy; wytwarzanie ręcznie, receptury tradycyjne. smaki – rewelacyjne!
zapraszam Was serdecznie do grupy facebookowej Smak Italii. znajdziecie tam też mnóstwo włoskich inspiracji.


składniki:

  • 250 g makaronu rzemieślniczego orecchiette*
  • 250 g polędwiczek z kurczaka ( 6 polędwiczek ) – w wariancie wegetariańskim pomijamy
  • 2 cebulki ze szczypiorkiem, jeśli obfite, albo 4 mniejsze { 1 pęczek z marketu }
  • 2 ząbki czosnku
  • 125 ml wermutu 'bianco’, albo białego wino wytrawnego
  • 100 ml śmietanki 18% 
  • 1-2 łyżki soku z cytryny
  • 12 kawałków pomidorów suszonych na słońcu Spina { z torebki, półsuchych, nie w słoiku }
  • 2 łyżki kremu z karczochów crema di carciofi, czyli kremu z karczochów**
  • 1 łyżeczka pasty peperoncino*** { opcjonalnie – dla zaostrzenia całości }
  • sól
  • pieprz czarny, świeżo mielony
  • papryka słodka w proszku
  • 2 garście listków bazylii
  • ser pecorino do podania

DODATKOWE SKŁADNIKI – OPCJONALNIE:

  • 1 mała cukinia, około 300g
  • 1 duży albo 2 mniejsze świeże pomidory – warto dodać w sezonie!
  • dowolne warzywa zalegające w lodówce – bakłażan, seler naciowy, brokuł…

* makarony rzemieślnicze, czyli z manufaktur, różnią się zasadniczo od tych produkowanych przemysłowo. ciasto ma inną strukturę i inaczej zachowuje się przy gotowaniu. makrony rzemieślnicze zwykle o wiele lepiej przyjmują sosy. więcej o makaronach z włoskich manufaktur znajdziecie w ARTYKULE MAKARONOWYM.
** krem z karczochów, czyli crema di carciofo, to jeden ze słoikowych specjałów wytwarzanych przez apulijską manufakturę Spina. Jest delikatny i aromatyczny, niezwykle kremowy. Idealnie nadaje się również do grzanek czy kanapek.
** pasta z ostrej papryczki peperoncino, czyli crema do peperoncino***  jest bardzo ostry, dlatego używamy opcjonalnie, niewielką ilość dla zaostrzenia całej potrawy. zamiennie można użyć bardzo pikantnej pasty warzywnej Pizzica Pizzicaktóra jest podobnie pikantna, ale mniej paprykowa-  ma bardziej „okrągły” smak, i wprowadza przyjemną warzywną nutę do sosów.

orecchiette con salsa cremosa
przygotowanie — 

makaron gotuję w osolonej wodzie wg czasu podanego na opakowaniu – tu jest to 15-18 minut, i po tym czasie makaron jest idealnie al dente…
*włoska ciekawostka :
makaron gotuję BEZ dodatku oliwy, jak prawdziwie włoscy kucharze 😉 
kiedy makaron jest gotowy, odlewam 1/2 kubka wody z gotowania makaronu i odstawiam, przyda się do przygotowania sosu.
go garnka wlewam sporą ilość zimnej wody, mieszam, po czym makaron odlewam.
NIE PRZELEWAM zimną wodą. to jeden z ważnych detali, które sprawią, że makaron i sos łączą się wspaniale, a sos nie oddziela się i nie spływa z makaronu.

w czasie kiedy makaron się gotuje przygotowuję mięso, ewentualne dodatkowe warzywa i sos.

polędwiczki płuczę i osuszam, rozkładam, lekko zbijam. posypuję solą, świeżo mielonym pieprzem i papryką słodką z każdej strony.
na patelni rozgrzewam odrobinę oliwy i smażę polędwiczki. wystarczą 2-3 minuty z każdej strony. odkładam na deskę czy talerz, pod pokrywkę – żeby zachowały wilgotność.

jeśli używamy dodatkowych warzyw do dania – warto je przygotować w międzyczasie ( poza pomidorami świeżymi, które dodajemy bezpośrednio do sosu ).
ja bardzo lubię dorzucić grillowaną cukinię…
cukinia nie jest koniecznym składnikiem tego dania, ale warto ją dodać, szczególnie w sezonie: cudnie wzbogaca smak dania.
kroję cukinię w plasterki grubości około 5-7 mm, oprószam solą, pieprzem, ulubionymi ziołami…
grilluję na patelni grillowej, można też w piekarniku.

SOS

cebulkę kroję w jak najcieńsze plasterki, szczypiorek w półcentymetrowe odcinki.
czosnek przeciskam przez praskę.

na patelni, albo w bardzo szerokim rondlu rozgrzewam oliwę.
wrzucam plasterki cebulki, jeszcze bez szczypiorku, przesmażam chwilę. dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, i znowu przesmażam. co za zapach!
dodaje szczypiorek i podsmażam chwilę.
podlewam całość wermutem, albo winem { wermut 'bianco’ daje dodatkową słodkawą i ziołową nutę, serdecznie polecam! } i podsmażam aż połowa płynu odparuje. 

jeśli używam świeżych pomidorów – dodaję je w tym momencie:
zdejmuję skórkę { sparzam wrzątkiem nacięte pomidory } z pomidorów i kroję w grubą kostkę. dorzucam na patelnię, przesmażam, pomidory miękną…

dolewam śmietankę i sok z cytryny – najpierw 1 łyżkę, więcej ewentualnie do smaku.
dodaję krem z karczochów i pastę peperoncino.
zmniejszam ogień i pozwalam sosowi się chwilę pogotować.
dorzucam suszone pomidory pokrojone w drobne kawałki, gotuję kilka minut.
sos robi się gęsty…

kiedy makaron jest prawie gotowy – kończę sos:
do rondla dodaję 3 łyżki wody z gotowania makaronu. dodatek wody z gotowania makaronu sprawia, że sos lepiej łączy się z makaronem. to tradycyjny włoski sposób.
zagotowuję całość, mieszam, doprawiam solą, świeżo mielonym pieprzem oraz cytryną jeśli potrzeba. 
próbuję…

kiedy smak jest idealny dokładam grillowane plasterki cukinii, zagotowuję ponownie. dorzucam usmażone polędwiczki i zostawiam je na kilka minut w sosie – na minimalnym ogniu.
następnie gaszę ogień, wyjmuję mięso { to nie jest konieczne, robię tak, bo lubię podawać makaron z polędwiczkami na wierzchu. równie dobrze można zostawić mięso i wymieszać wszystko razem } i odkładam z powrotem na deskę czy talerz, pod pokrywkę – żeby zachowały całą cudowną wilgotność.
do rondla dokładam makaron i całość mieszam razem – delikatnie.

najbardziej lubię serwować to danie na jednym wielkim talerzu czy płytkim ceramicznym naczyniu, z niskimi burtami. na makaronie układam polędwiczki, oprószam świeżo mielonym pieprzem. posypuję tartym pecorino i świeżymi listkami bazylii… 
rozstawiam wokół talerze, nalewam białe wino…
cudownie, smacznego… 

boun appetito!

 

podobało Ci się, zgadzasz się, masz inne zdanie? napisz!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.