kruche ciastka z czekoladą pistacjową…
maślane ciasteczka w czekoladzie, co może być pyszniejszego? czekolada pistacjowa!
smak pistacji i białej czekolady pasują do siebie idealnie. w połączeniu z kruchym ciastem – najbardziej kruchym z kruchych ciast, pâte sablée – to prawdziwie niebiańska kompozycja.
{ ważna tutaj jest jakość czekolady. }
spróbujcie koniecznie!
składniki (na 12 dużych ciastek 11 x 6 cm*):
spód
-
200 g masła
-
100 g cukru pudru
-
2 żółtka
-
300 g mąki orkiszowej jasnej (typ 700) lub pszennej
wypełnienie : czekolada i pistacje
-
300 g DOBREJ białej czekolady, najlepiej w postaci pastylek**
-
30 g pasty pistacjowej 100% pistacji ***
-
1/4 szklanki łuskanych pistacji { mogą być solone }
-
1/4 szklanki kostki pistacjowej { można użyć podwójnej porcji całych pistacji i część z nich posiekać }
jeśli robimy ciasto ręcznie bez miksera – masło powinno być zimne.
u mnie wszystko miksuje Kitchen Aid – masło musi być miękkie
* wielkość ciastek i foremki
ciastka robię w małych prostokątnych foremkach o wymiarach 11 x 6 cm.
można je również zrobić okrągłych blaszkach do tartaletek – ciasta wystarczy na 9 tartaletek o średnicy 10 cm, lub 6 tartaletek o średnicy 12 cm. blaszek o średnicy xx cm. oczywiście można również zrobić w postaci jednego ciasta z dużej blachy np. 22 x 33 cm i pokroić po wystygnięciu. choć ciastka z małych foremek prezentują się o wiele lepiej. 🙂
** czekolada
zdecydowanie polecam czekoladę w postaci pastylek, co znakomicie ułatwia roztapianie. najlepsza jaką spotkałam to Lubeca. ma niewyobrażalnie pyszny smak i cudowną aksamitną gładkość, którą zawdzięcza podwyższonej ilości miazgi kakaowej w składzie. oczywiście można użyć dowolnej czekolady białej w postaci tabliczki – im lepsza, tym smaczniejsze ciastka.
*** używam gotowej pasty pistacjowej, 100% pistacji. jest rewelacyjna. alternatywnie można pokusić się o zrobienie pasty samemu – po prostu blendujemy pistacje, aż będą zupełnie kremowe, oleiste, o jednorodnym wyglądzie… przypominającym farbę 😉
kruche ciastka z czekoladą pistacjową
przygotowanie ciasta
sposób ręczny:
masło siekam w drobną kostkę, łączę szybko wszystkie składniki. ciasto dzielę na 2 części, z każdej formuję w krążek. krążki owijam w folię i wkładam na 30 minut do lodówki.
sposób mikserem:
ucieram/miksuję masło z cukrem pudrem do białości (w KA mieszadło płaskie, prędkość 6 w skali 1-10), dodaję żółtka i wanilię, miksuję dalej kilkanaście sekund. partiami – to ważne – dodaję przesianą mąkę. ciasto dzielę na 2 części, z każdej formuję w krążek. krążki owijam w folię i wkładam na 30 minut do lodówki.
po wyjęciu z lodówki:
{ wyjmuję tylko jeden krążek ciasta z lodówki. }
wałkuję ciasto na grubość około 3mm (ciasto nie rośnie w czasie pieczenia), wykładam na blaszki do pieczenia. dookoła robię wyższy brzeg – wykładam boki foremek ciastem, z tego samego płatu co dno – i dociskam palcami ciasto do kącików. nadmiar ciasta wystający poza boczki blaszek odcinam.
{ to samo powtarzam z drugim krążkiem ciasta. }
ciasto po wylepieniu foremek najlepiej OD RAZU upiec – im ciasto chłodniejsze, tym lepiej.
ciasto nakłuwam widelcem w kilku miejscach. można dno obciążyć ziarnami fasoli, albo ceramicznymi kulkami do pieczenia.
piekę w temperaturze 200 stopni przez 10 minut (wstawiam do rozgrzanego piekarnika). warto obserwować ciastka w piekarniku – łatwo je przypalić.
po upieczeniu blaty powinny być złoty, nie bladożółte. wyjmuję z piekarnika i pozostawiam do ostygnięcia.
w zależności od ilości foremek, którymi dysponujemy – powtarzamy czynności aż do zużycia ciasta. trzeba pamiętać, aby blaszki po pieczeniu ciastek schłodzić przed wyłożeniem następną porcją ciasta.
czekolada pistacjowa
białą czekoladę roztapiam w kąpieli wodnej. kiedy jest płynna – dodaję pastę pistacjową, najpierw połowę. mieszam do uzyskania masy o jednorodnym kolorze. próbuję, czy smak jest dobry a pistacje wyraźnie wyczuwalne. jeśli nie – trzeba dołożyć więcej pasty.
czekoladę pistacjową rozprowadzam na upieczonych spodach, wygładzając szpatułką { nożem albo łyżką, jeśli nie mamy szpatułki – choć szpatułka bardzo ułatwia proces }. zazwyczaj rozprowadzam czekoladę na ostudzonych spodach, wtedy całość szybciej zastyga. z kolei na ciepłych spodach czekolada bardziej się rozpłynie i zwiąże ze ciatem { a także wcieknie w pęknięcia, gdyby powstały w cieście }. staram się aby powierzchnia była w miarę równa i gładka, ale bez przesady: na wierzchu będą pistacje. to co ważne – wprowadzam czekoladę w narożniki – trzeba ją tam przeciągnąć, sama nie wpłynie.
czekam, aż czekolada lekko przestygnie : inaczej orzeszki mogą zatonąć w czekoladzie. uwaga – nie schładzamy w lodówce { w lodówce czekolada wystygnie za szybko i zrobi się matowa }.
jeśli używacie tylko całych pistacji – połowę pistacji warto posiekać na drobną kostkę. ja używam gotowej kostki pistacjowej { którą uwielbiam do przeróżnych zastosowań } oraz całych pistacji.
niektóre ciastka posypuję kostką, na innych układam całe orzeszki. według wcześniej przemyślanego układu, albo improwizuję i tworzę spontaniczną kompozycję – w każdym razie raz położonych orzeszków już nie przestawiam.
pozostawiam do wystygnięcia i stężenia.
WAŻNE! czekolada, aby była lśniąca i gładka, powinna w pierwszej fazie stygnąć powoli, bardzo powoli, jak najwolniej…
potem, kiedy będzie już zimna, ale jeszcze miękka, wstawiam do lodówki, aby mocno zesztywniała.
ciastka są pyszne…
połączenie białej czekolady i pistacji absolutnie rewelacyjne. 🙂
{ przepis powstał przy współpracy Cukieteria.pl }
Czekolada pistacjowa! Wow! To musi być niesamowite. Piękne zdjęcia i zachęcający przepis.
Wygląda pysznie 🙂 Pierwszy raz słyszę o pistacjowej czekoladzie
ja ją sama wymyśliłam. i okazała się pysznym pomysłem { plus ten wiosenny zielony kolor 🙂 }.
Uwielbiam pistacje! to musi być przepyszne
w tym roku bardzo dużo eksperymentuję z pistacjami – zapraszam do innych przepisów. 🙂
Ale to musi być pyszne 🙂
Ale pysznie wyglądają!!! 🙂
Wyglądają tak, ze mam ochotę połknąć ekran Z pewnością zrobię ❤️❤️❤️