zapiski podróżne . . . marcowa Italia | travel notes . . . Italy in March  By

zapiski podróżne . . . marcowa Italia | travel notes . . . Italy in March

uwielbiam podróżować… szczególnie uwielbiam podróżować do Włoch… choćby zimą czy przedwiośniem, i choćby nawet na północ Włoch – górską, tyrolską, alpejską, trochę nie-tak-włoską północ Włoch…

I love traveling… specially I love travelling to Italy… even in the winter, and even though the north of Italy – mountainous, alpine, not-so-Italian northern Italy…z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March   z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in Marchz widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March


zapiski podróżne . . . marcowa Italia

w podróżach do Włoch zawsze urzeka mnie jedzenie, tak przecież dobrze znane, tak wyśmienite, a jednak zaskakujące za każdym razem…
włoską podróż kulinarną nieodmiennie zawsze zaczynam od kawy… kawa, kawa, i jeszcze raz kawa. wspaniała, aromatyczna, przepyszna… dla samej kawy warto tu przyjechać. gdziekolwiek we Włoszech zamawiam kawę – zawsze jest świetna i aromatyczna.
pierwsza kawa na dworze, jeszcze w drodze, ale już w słońcu – w maleńkim miasteczku Cles. nie ma śniegu, nie jest alpejsko ani turystycznie — jest natomiast prowincjonalnie i bardzo spokojnie…
każda następna kawa smakuje równie dobrze, również ta na stoku… aromatyczna, pyszna, głęboka w smaku, bez cienia kwasowości… i każda podana w porcelanowej, gorącej filiżance { nie w papierowym kubku } !
PS. zdecydowanie, piję za dużo kawy będąc we Włoszech…

travel notes . . . Italy in March

I love traveling… specially I love travelling to Italy… even in the winter, and even though the north of Italy – mountainous, alpine, not-so-Italian northern Italy… in journeys to Italy always there is always food, so well-known, so delicious, and so surprising every time…
Italian culinary journey invariably always starts with the coffee coffee, coffee, and coffee again. wonderful, aromatic, delicious the coffee itself worth coming here. anywhere in Italy I order a cup of coffee it is always great and aromatic.
the very first coffee outside, still on the road, but already in Italian sun – in very little town od Cles. no snow, it’s not a alpine touristic location — while it’s provincial and very slow…
every next coffee tastes equally well, also on the slope… aromatic, delicious, deep in flavor, without any hint of acidity… and each one is served in a porcelain hot cup { not paper one } !
PS. definitely, I drink too much coffee being in Italy…

z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March


nietypowo… a może wcale nie?
zdecydowanie marcowo: w marcu w całych Włoszech królują sycylijskie czerwone pomarańcze, moje zauroczenie trwające niezmiennie od kilku lat: podtrzymane, podgrzane, obezwładniające…
czerwone Sanguinello: aromatyczne, niesłychanie bogate w smaku, niemal winne, słodkie z minimalną nutą goryczki… i jeszcze ten kolor!

unusual… really?
definitely March: In March in entire Italy reign Sicilian red oranges, my infatuation that has been lasting for some years now: increased, multiplied, overwhelming.
red Sanguinello: aromatic, incredibly rich in flavor, almost wine-like, sweet with a minimal hint of bitterness… and this color!

z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March
z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March
z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March
z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March

carne salada, wersja turystyczno-domowa. jeden z moich ulubionych włoskich przysmaków… cudowne aromaty wołowiny marynowanej długo w oliwie, jałowcu i ziołach, w towarzystwie lokalnego 'parmigiano reggiano’ i świeżej rukoli…
warto zauważyć, że włoska rukola jest niepowtarzalna, świeża, aromatyczna jak z własnej grządki, miękka, niezwykle orzechowa…

carne salada, tourist-homemade version. one of my favorite Italian delicacies… wonderful aromas of beef long time marinated in olive oil, juniper and herbs, accompanied by local 'Parmigiano Reggiano’ and fresh rucola { arugula }…
and it’s worthy noticing,
Italian rucola is unique, fresh, aromatic as from our own herb garden, soft, very nutty…

z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March

Włosi, w każdym razie tu na północy, pieką niezwykły żytni chleb z koprem, włoskim, kminem i kolendrą… pyszny! na przykład z pate z suszonych pomidorów, i z pate z karczochów…
pisałam już o tyrolskich przysmakach TUTAJ, a chleb to zdecydowanie jeden z nich. przepis na ten chleb, bo udało mi się odtworzyć smak alpejskich bochenków w domu, znajdziecie TUTAJ.

Italians, at least here in the north, bake unique rye bread with fennel seeds, cumin and coriander… delicious! for example with pate of sun-dried tomatoes, and with artichoke pate…
I have already written about Tyrolean delicacies HERE, and the bread is definitely one of them. the recipe for this bread, since I was able to recreate the taste of alpine loaves at home, you may find HERE.

z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March

no tak…. jemy też pizzę. trzeba, przynajmniej raz. z lokalnym prosciutto crudo, ziołami, pomidorami…
i ciastem, najlepszym z najlepszych! — na przykład w Hotel Garnì Dal Bracconiere.
a piwo… nie jest włoskie. ale świetne! choć włoskie też ma swój urok, urok delikatności…

oh yes …. we eat pizza as well. you must, at least once. with local prosciutto crudo, herbs, tomatoes… and made of dough, the best of the best! — for example in Hotel Garnì Dal Bracconiere.
and the beer… is not Italian.  but great! although Italian also has its own charm, the charm of delicacy… 

z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March

na koniec — to my, i oto co robimy w marcu w słonecznej, alpejskiej, północnej Italii…

& at the end — here we are! and you can see what we are doing in March in sunny, alpine, northern Italy…

z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March
z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March

a po powrocie do domu: pyszności z przywiezionych smakołyków { pół bagażnika skrzynek czerwonych pomarańczy } . . . część radości podróżowania, i powrotów 😉

and coming back home – yummies of brought delights { half of car’s tank full of reg oranges } . . . the part of travelling joy as well 😉

z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March

z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March

z widokiem na stół   |   zapiski podróżne . . . marcowa Italia . . . travel notes . . . Italy in March



zapiski podróżne . . . marcowa Italia

BONUS : mała galeria północnych alpejskich widoków i południowych pomarańczy…

travel notes . . . Italy in March

LITTLE BONUS: short galery of northern alpine views and southern oranges…

15 komentarzy

  1. piękny marzec, oczywiście ośnieżone góry i szczyty robią wrażenie^^ jest na czym zawiesić oko

  2. Przepięknie 🙂 Magiczne góry, pyszne jedzonko, klimatyczne uliczki. Cudowna kraina. Przepiękne zdjęcia ❤️

  3. w tych krajach to najbardziej kocham te pyszne i soczyste owoce! 🙂

  4. We Włoszech byłam wielokrotnie, ale na nartach jeszcze nigdy. Góry zimą to coś cudownego, aczkolwiek ten wpis chyba był bardziej „kulinarny”, bo nie powiem – narobiłaś mi smaka! 🙂

  5. Faktycznie takie zaśnieżone Włochy to nie te, które przychodzą nam do głowy, kiedy myślimy o tym kraju 🙂 Piękne zdjęcia. Ja we Włoszech jeszcze nie byłam, ale na pewno kiedyś się wybiorę.

    1. …ale, ale : jesteś w Barcelonie? na stałe? to miasto, w którym się zakochałam bez pamięci…

  6. Wspaniałe zdjęcia. Rozmarzyłam się i zgłodniałam… 5 lat już na nartach nie byłam (pojawiały się inne podróżnicze opcje a nie można mieć wszystkiego). Co do kawy <3, rozumiem i w pełni się zgadzam, do Włoch można wracać dla samego jedzenia;) A nawet dla samego powrotu. Pozdrawiam!

  7. Mieszkałam w Veneto przez pół roku, tęskno do tych przysmaków

  8. Zdjęcia zachęcają, nie byłam nigdy na nartach we Włoszech, chyba dorzucę do swojej listy marzeń. piękna pogoda!

    1. to jeden z dużych powodów wyboru Włoch na narty : niemal zawsze jest słoneczna pogoda. a początek marca jest tam cudowny! serdecznie polecam.

  9. Blondynkikreatywnie

    Wdoki cudne jedzenie pyszne tylko troche zimno ale zadroszcze Włochy w innym wydaniu

  10. Piękne zdjęcia ☺a Włochy uwielbiam – każdy ich zakątek ☺

  11. W marcu jeszcze we Włoszech nie byłam, dopiero od czerwca zaczynałam wojaże po tym kraju. 🙂 A teraz chętnie zobaczyłabym Włochy i w tej marcowej odsłonie. 🙂 A sycylijskie pomarańcze zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy, uwielbia je. 🙂
    Bookendorfina

  12. Mnóstwo ciekawych informacji. Piękne zdjęcia i te pomarańcze mmmmm uwielbiam

  13. Przepiękny wpis 🙂 Włochy są na mojej liście marzeń, które może kiedyś w końcu spełnię. Co prawda nigdy nie myślałam o tym kraju pod kątem zaśnieżonych gór, ale przyznaję, że Twoje zdjęcia mnie oczarowały, szczególnie ten chleb z koprem <3 Zdecydowanie zazdroszczę Ci tej podróży.

podobało Ci się, zgadzasz się, masz inne zdanie? napisz!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.