niezwykle chrupiące śniadaniowe crispy…
…owsiane 'chrupaki’ – ciasteczka bez mąki – idealne na lekkie i pełnowartościowe śniadanie, a także jako zdrowa przekąska w ciągu dnia, do szkoły, na podwieczorek… kiedy chcecie. super-chrupiące, baaardzo smaczne, uzależniające… a przy tym szybkie i proste do zrobienia, pozwalające na modyfikacje w zależności od nastroju (lub zawartości spiżarni). spróbujcie, warto!
składniki:
-
1 jajko
-
1/4 szklanki / miarki (4 łyżki) = 55 g masła, roztopionego
-
1/3 szklanki/miarki = 75 g cukru trzcinowego
-
1/2 łyżeczki naturalnego ekstraktu waniliowego (nie esencji waniliowej)
-
1 i 1/2 szklanki/miarki = 180 g płatków owsianych tradycyjnych lub górskich (nie błyskawicznych)
-
1/2 szklanki/miarki = 80 g płatków migdałów
-
OPCJONALNIE:
2 – 4 łyżki dodatków, wg własnego uznania, np.:
– mieszanka pestek słonecznika + pestek dyni
– suszona żurawina
– rodzynki
– mieszanka wszystkich powyższych
w tym przepisie można posłużyć się szklanką 250ml, lub miarką – czyli anglielską miarą „cup” 237ml.
przygotowanie
płatki owsiane i migdałowe mieszam w misce, dodaję dodatki, mieszam ponownie.
w innym naczyniu lekko rozbijam jajko ręczną trzepaczką, dodaję cukier, roztopione masło, wanilię. mieszam trzepaczką.
dodaję suche składniki, ponownie mieszam trzepaczką.
wykładam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, robię to tak: nakładam porcie mieszanki wielkości niepełnej łyżki stołowej, wygładzam z grubsza łyżką (słabo się sprawdza, bo mieszanka jest klejące i klei się do łyżki), wyrównuję drugą dłonią uzbrojoną w jednorazową rękawiczkę. próbuję formować koła, jednak bez zbytniego przywiązania do idealnego kształtu. rozpłaszczam, alby były dość cienkie, zdecydowanie poniżej 10 mm grubości. nam najlepiej smakują ciasteczka wielkości 4-5 cm, mocno wypieczone. jeśli ktoś woli mniej chrupiące i bardziej miękkie – można zrobić większe i grubsze.
piekę w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni, przez 15 minut, czasem 17. lubię, kiedy ciasteczka są lekko brązowe dookoła brzegu, w środku jaśniejsze. ponownie, jeśli wolicie bardziej miękkie – można piec nieco krócej, do momentu aż są złote (bez zbrązowienia). warto uważać – piekarniki różnie grzeją – crispy łatwo przypalić, jak granolę.
gotowe ciastka zostawiam przez chwilę na blaszce – od razu po upieczeniu są jeszcze miękkie. kiedy zaczną twardnieć – przekładam na kratkę do wystudzenia.
smacznego!
na cudowny początek dnia.
ps.
TUTAJ znajdziecie alternatywną wersję crispów, CRISPY KOKOSOWE!