smoothie bananowo-kawowe
moim tegorocznym letnim odkryciem są mrożone banany, znakomita baza do szybkich, zdrowych lodów i lodowatych smoothie…
no właśnie, lodowate smoothie! kremowe, gęste, super chłodzące, pobudzające i pyszne…
cudowna bananowa baza, intensywny aromat pysznego espresso i sznyt masła orzechowego. wspaniałe na śniadanie, w roli zimnej smoothie bowl, cudowne na popołudniową przekąskę czy deser. nicecream…
umiarkowanie słodkie, idealne na ciepłe i upalne dni.
do zakochania!
polecam, spróbujcie koniecznie!
składniki :
{ na 2 porcje }
-
250g mrożonych bananów
-
2 porcje mocnego krótkiego espresso, łącznie 100ml
-
2 łyżeczki masła orzechowego
do podania
-
świeże maliny, borówki lub inne owoce
-
prażone płatki migdałów
-
co tam lubicie 🙂
przygotowanie
mrożenie bananów
banany obieram ze skórek, kroję w plasterki.
to mój ulubiony sposób zamrażania bananów – plasterki szybko się mrożą, są łatwo podzielne, idealnie i szybko się miksują. właściwie przez całe lato mam dyżurne mrożone pasterki bananów w zamrażalniku.
banany zamrażam – potrzeba na to kilka godzin – w zależności od zamrażalnika.
można oczywiście zamrozić dużo wcześniej.
przygotowanie smoothie
zaparzam 2 porcje espresso – najlepiej zrobić to w ekspresie, który pozwala na regulację ilości wody i mocy kawy. najlepsze będzie małe, bardzo intensywne espresso – 100 ml bardzo mocnej kawy. warto użyć dobrej kawy – inaczej smak smoothie nie będzie tak bogaty i cudowny.
warto użyć naprawdę dobrej kawy, tak aby zaparzone espresso było mocne i pyszne. od tego zależeć będzie smak smoothie. najchętniej wybieram autorskie mieszanki kawowe z małych palarni kawy, moją absolutnie ulubioną jest Espresso R z Manufaktury Kawy { to mieszanka arabiki 60% i robusty 40%, mocno palona }.
drugą istotną sprawą jest jakość parzenia, tak aby kawa była mocna i „krótka”, czyli mała – nie zawierała zbyt dużej ilości wody. klasyczne, optymalne i lubiany przez większość miłośników espresso to 50 ml, choć niektórzy twierdzą, że najprawdziwsze włoskie espresso to 30 ml.
do zaparzenia espresso warto użyć dobrego ekspresu, ewentualnie klasycznej kawiarki – tu kawa będzie prawdopodobnie nieco słabsza. jeśli chodzi o ekspres polecam serdecznie markę Saeco, pierwszego producenta ekspresów automatycznych, stworzonych, a wcześniej wymyślonych przez włoskich miłośników kawy. w tych urządzenia parzenie kawy doprowadzono do mistrzostwa. identyczne technologie mielenia i parzenia kawy zastosowane są ekspresach Philips linii LatteGo, które zostały przejęte wraz z zakupem marki Saeco ( faktycznie są te same podzespoły ). w tych ekspresach jest możliwość konfiguracji mocy zaparzanej kawy oraz ilości wody – czyli objętości finalnego napoju.
więcej o ekspresach znajdziecie tutaj >> LatteGo z miłości do kawy i pianki!
espresso pozostawiam do wystygnięcia, albo studzę szybciej w kąpieli lodowatej wody { czyli wstawiam espresso w metalowym kubku do miski z lodowatą wodą pomieszaną z lodem } .
do kielicha blendera wrzucam zamrożone plasterki bananów i wlewam schłodzone espresso.
blenduję przez 30 sekund na maksymalnej prędkości – czas może zależeć od parametrów blendera.
można użyć dowolnego blendera, ręczny również się sprawdzi, po prostu trzeba blendować trochę dłużej.
kiedy masa jest jednorodna dodaję masło orzechowe i miksuję na maksymalnych obrotach przez chwilkę.
smoothie podaję w pucharkach, ma konsystencję na wpół zmrożonych lodów semifreddo, takie cudowne nicecream…
można też podać na śniadanie jako smoothie bowl.
pysznego orzeźwienia!