
sałatka z pomidorów . . .
cudowna sałatka dla fanatyków pomidorów i entuzjastów bazylii, ale nie tylko. pozwala w pełni docenić urok sezonu pomidorowego pod koniec lata. wygląda wspaniale – za sprawą różnorodnych barw i kształtów poszczególnych odmian pomidorów. smakuje jeszcze lepiej – pomidory w tym czasie to już delikatesy, a dodatek intensywnie zielonego i mocno bazyliowego sosu tylko wzmacnia efekt.
świetny (mój ulubiony) sposób na lunch lub kolację w upalny dzień. idealny dodatek do większego posiłku gdy upały już miną.
(przepis wg Jamie’go Oliviera)
składniki:
-
1 kg albo więcej pomidorów różnych odmian, najlepiej dawnych – dużych i drobnych, różnych kolorów i kształtów (najlepsze będą pomidory o dużej zawartości miąższu, i małej zawartości soku)
-
duży pęczek bazylii (50g)
-
1-2 ząbki czosnku
-
2 łyżki oliwy extra vergin
-
ocet winny biały
-
sól, świeżo mielony pieprz czarny do smaku
robię zazwyczaj z podwójnej porcji…
przygotowanie
przyrządzam sos:
bazylię (kilka drobnych listków odkładam na bok, przydadzą się na koniec), czosnek, oliwę, sól i pieprz blenduję na gładki, obłędnie zielony sos. dodaję ocet winny (biały!) do smaku, odrobinę wody – jeśli trzeba (sos jest bardzo gęsty), sól i świeżo zmielony pieprz… próbuję, dosmaczam, i znów próbuję… sos ma być MOCNY! dodamy go przecież do całej masy pomidorów…
pomidory kroję na różne sposoby, stosowanie do ich formy… duże i wielkie (malinowe, bawole serce, ożarowskie, cheerokee) kroję na cienkie piórka… podłużne (włoskie, lima, śliwkowe, smukłe 'pear’) – przekrajam na ćwiartki i potem w plasterki (ćwierć plasterki)… małe i drobne (koktajlowe, indigo rose, cherry) przekrajam na połówki lub ćwiartki, zależnie od rozmiaru…
trochę sosu wykładam na talerz, robię dwa zawinięte mazy…
pomidory układam delikatnie, po kilka kawałków z rodzaju… nie mieszam łyżką, kładę tylko delikatnie na stosik. każda ułożoną warstwę pomidorów oprószam delikatnie solą i pieprzem. układam kolejną warstwę. po wierzchu polewam, a raczej 'maluję’ zasadniczą częścią sosu – sos jest bardzo gęsty. dodaję zachowane listki bazylii, czasem dodam jeszcze kilka kropel oliwy… trochę świeżego pieprzu – i gotowe…
to jest sałatka, której nie można przestać robić, jeśli kocha się pomidory…
Dla mnie to absolutny hit – lekka, wyrazista, kolorowa i szybka w przygotowaniu. Dodaję do moich ulubionych przepisów 🙂