rewelacyjny aromatyczny bób z patelni!
jakkolwiek najprostszy gotowany bób z koperkiem jest pyszny i ma wielu entuzjastów – ten tutaj to już pełne danie, cudowne danie pełne dopełniających się smaków i aromatów. podstawą jest zrumieniony na oliwie i maśle (lub samej oliwie) czosnek, a dodatek mięty czyni cuda!
składniki
-
1 kg bobu
-
1 łyżka oliwy extra vergine, dobrej
-
1 łyżka masła klarowanego (w zamian można użyć oliwy)
-
3 ząbki czosnku
-
2 garście ziaren słonecznika
-
sól, pieprz
-
kilka listków świeżej mięty
-
odrobina soku z cytryny
-
2 łyżki tartego sera pecorino (albo parmezanu; w wersji wegańskiej można pominąć lub zastąpić „wegańskim parmezanem”)
-
opcjonalnie: 2 -3 plasterki prosciutto
aromatyczny bób z patelni – przygotowanie
bób gotuję 'al dente’ – zawsze wrzucam bób do wrzątku, nie do zimnej wody i gotuję { z zielem angielskim, liściem laurowym i solą } przez kilka minut – warto sprawdzać już po 7 minutach – potrzebujemy ugotowany, ale twardawy bób, który da się obrać, ale nie rozpadnie się podczas podsmażania { nie czekajcie zbyt długo } .
bób łuskam z łupinek – tak, jestem zazwyczaj nieugięta: ma być pozbawiony skórek…. no chyba, że traficie młodziutki bób, malutkie ziarenka wyjmowane wprost ze strączków. tak,i, w którym skórki są mięciutkie, a ziarenka można zjadać na surowo… takiego bobu można nie obierać ze skórek. każdy inny – zdecydowanie warto obrać.
ziarna słonecznika podprażam { można to zrobić na patelni; ja zazwyczaj podprażam większą ilość słonecznika w piekarniku, kiedy piekę coś innego – 10 minut w temperaturze 190 stopni – i potem używam do sałatek, kanapek…. }
masło klarowane i oliwę rozgrzewam na patelni, dodaję czosnek, podsmażam do delikatnego zrumienienia. czasem dodaję pokrojone na drobne kawałki prosciutto. dorzucam podprażone pestki słonecznika, mieszam i dokładam bób. podsmażam chwilę, podaję drobno pokrojone listki mięty (uwaga, nie za dużo! – chodzi tylko o delikatny aromat, a nie o to, aby mięta zdominowała całość). doprawiam solą i pieprzem, dodaję troszkę soku z cytryny – naprawdę odrobinę. mieszam i podsmażam jeszcze chwilkę.
na koniec zazwyczaj posypuję pecorino… w wersji vege, jeśli to dla kogoś ważne, można zrezygnować z pecorino, albo zastąpić wegańskim parmezanem… ja jednak uważam, że z serem danie jest rewelacyjne.
bób zupełnie inaczej. smacznego!
PS.
w ten sam sposób można przygotować groszek cukrowy (całe strączki, jeśli bardzo młody, lub same ziarna), albo fasolkę szparagową – bez łuskania! 😉
Pyyycha! Dziekuje za przepis, swietna kompozycja!
Wspaniały przepis. Ma wszystko czego potrzeba. I cieszę się, że można zjeść również w wersji wega, bo u mnie taka potrzeba istnieje 🙂 dziękuję Ci za tą propozycję i skorzystam z pewnością również w wersji z fasolką, bo fasolka to mój „must eat” w lecie 🙂 Pozdrawiam ciepło, Basia.
bardzo mi miło!
fasolkę w ten sposób robię bardzo często, z różnymi wariacjami. niezwykłym dodatkiem w tych daniach jest mięta…
jeśli lubisz bardzo fasolkę, polecam też ciepłą sałatkę z fasolką w roli głównej: http://www.zwidokiemnastol.pl/index.php/przepisy/ciepla-salatka-z-fasolki-szparagowej-i-grillowanej-papryki/
pozdrawiam serdecznie!