mango lassi . . . domowe, ulubione!  By

mango lassi . . . domowe, ulubione!

przepisy tak proste, że aż trochę nie wypada ich nazywać przepisami… a jednak u każdego i w każdym koktajlowym barze mango lassi jest trochę inne… i pewnie żadne niepodobne tego z oryginalnego przepisu 😉 


 

koktajle robię często, zazwyczaj są dosyć proste, nie próbuję na siłę komplikować. mam swoje stałe, ulubione kombinacje owoców. warzywne raczej omijam, może za bardzo lubię owoce? jednym z najbardziej ulubionych jest…

mango lassi!

w poprzedni weekend urzekło mnie totalnie. mango miałam idealne, z odległej Brazylii: duże i dorodne, ale nie przerośnięte, dojrzałe w sam raz. do mango lassi staram się używać lokalnego jogurtu (dla równowagi z dalekim pochodzeniem owoców), z małej wytwórni na prawach domowego gospodarstwa. taki jogurt jest zupełnie niepodobny do sklepowego… jogurtu nie daję dużo, choć wiem, że to nie jest zgodne z tradycyjną recepturą…

jeśli chodzi o dodatki i przełamanie smaku – najchętniej do mango lassi dodaję trochę soku cytryny. albo skórkę z limonki – drobno startą tylko zieloną warstwę (zest) i trochę soku… czasem sok z połowy pomarańczy i trochę miąższu. kiedyś może truskawki…

tym razem natknęłam się na zamrożone maliny -prawdziwe letnie maliny ze szczytu sezonu, zamrożone przez mnie w małych porcjach. od kliku lat tak robię, i jest to jedna z najbardziej docenianych przeze mnie rzeczy w środku zimy – własne zamrożone owoce z niepowtarzalnym aromatem lata… zamrażam pasjami truskawki, maliny i trochę wiśni. i jagody, jeśli się uda. i borówki amerykańskie. zimą, tak jak teraz, przyjemność jest niezrównana…

więc natknęłam się na zamrożone maliny… wsypałam do wirującego blendera dwie garście… och! zapach był cudowny, ale smak… delicja, niebo, ósmy cud świata… po prostu rewelacja.

i cudowna pogoda… słońce świeciło odważnie, jakby to był czerwiec, nie styczeń. nie było zimowe ani odległe – a cieple, wręcz  tropikalnie wakacyjne. szklanki z mangową wspaniałością, i to słońce… iluzja lata tak mocna, tak wszechogarniająca, tak doznawalna… zobaczcie sami na zdjęciach. cudowne doświadczenie, nowa fascynacja, zauroczenie… ulubiony smak: malinowe mango lassi. my LOVE ♥

z widokiem na stół | mango lassi przepis na moje ulubione mango lassi – dwie wariacje – TUTAJ

4 komentarze

  1. To taki mój ulubiony letni deser.

  2. Wygląda bardzo apetycznie 🙂

  3. hm…tylko gdzie ja znajdę taki jogurt…. 🙂

    1. „dobre” jogurty można znaleźć w niektórych sklepach. zazwyczaj są sprzedawane w słoikach, choć to nie zawsze gwarantuje jakość. zawsze warto sprawdzić skład – jogurt naturalny powinien mieć dwa składniki: mleko oraz bakterie. najlepsze są te z małych manufaktur serowych, zazwyczaj dostarczają bardzo lokalnie.

podobało Ci się, zgadzasz się, masz inne zdanie? napisz!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.