rustykalny sos z pomidorów . świeżych lub z puszki . najlepszy! By

rustykalny sos z pomidorów . świeżych lub z puszki . najlepszy!

z widokiem na stół   |   rustykalny sos z pomidorów

 

 

rustykalny sos z pomidorów . najlepszy!

aromatyczny, emanujący świeżością, trochę niedbały sos pomidorowy. po raz pierwszy zrobiłam ten sos latem, podczas pobytu na włoskiej wyspie Elbie. być może za sprawą składników z południa – to był najlepszy sos pomidorowy, jaki zrobiłam kiedykolwiek. powtarzany potem wielokrotnie – zawsze z tym samym idealnym rezultatem. 
do makaronu, do pizzy, do pieczonych warzyw… a teraz do makaronu z dyni! oraz do wyjadania łyżką ze słoika. 😉 niezastąpiony! 

składniki

  • 400 g pomidorów, bardzo dojrzałych* (albo z puszki)
  • duży pęczek bardzo grubego szczypioru- ma być go dużo; można wziąć dwa 'zwykłe’ sklepowe pęczki
  • 2-3 cebulki dymki wraz ze szczypiorem
  • 2 łyżki oliwy extra vergin
  • 3 -4 ząbki czosnku
  • duży pęczek świeżej bazylii
  • 2 gałązki świeżego rozmarynu
  • sól, pieprz
  • opcjonalnie: ser pecorino, parmezan albo podobny, świeżo starty

* pomidory: najlepiej użyć mięsiste, mocno aromatyczne odmiany – jak malinowe, bawole serce, włoskie, śliwkowe, mocno dojrzałe. ewentualnie można użyć dobrej marki pomidory z puszki, najchętniej włoskie, w całości zapuszkowane 

przygotowanie

skórkę pomidorów nacinam, następnie sparzam pomidory i obieram. obrane świeże pomidory – lub pomidory z puszki – kroję w grubą kostkę. jeśli używam te z puszki – zachowuję cały sos.  

dymki kroję w kostkę, szczypior od dymki i ten drugi siekam – drobno { ale bez przesady }, czosnek obieram.

bazylię kroję na mniejsze kawałki, a listki rozmarynu siekam drobniutko. 

na patelni rozgrzewam oliwę. dodaję pokrojone cebulki, przesmażam, dokładam szczypior i podsmażam dłuższą chwilę. kawałki robią się szkliste, a na szczypiorkach pojawiają się tu i ówdzie smakowite brązowe przyrumienienia. dodaję czosnek przeciśnięty przez praskę i przesmażam krótko.

na patelnię wrzucam pomidory { jeśli używam z puszki dodaję też cały sos }, 2/3 listków bazylii i cały rozmaryn. chwilę smażę na mocnym ogniu, potem zmniejszam ogień, doprawiam solą i pieprzem i duszę wszystko jeszcze 10 -15 minut. 

przekładam sos do miski, posypuję po wierzchu pozostałą częścią bazylii. jeśli chcecie używać ser – posypcie najpierw serem, a potem pozostałą bazylią.
można też sos wymieszać z pozostałą bazylią, przełożyć do słoika i przechować w lodówce – na zimno jest równie pyszny, przypomina aromatyczną salsę o śródziemnomorskim charakterze.

smacznego, cudownych chwil!

PS.
jeśli zainteresował Was wstęp i macie ochotę poznać więcej smaków z włoskiej wyspy – zapraszam do poczytania zapisków podróżnych . travel notes . Elba

 

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

7 komentarzy

  1. A można przechowywać dłużej w słoikach. .trzeba pasteryzować?

      1. Dziękuję za odpowiedź

      2. Mam pytanie czy można robić z serem do pasteryzacji? Czy sera nie dawać?

        1. zdecydowanie nie dawałabym sera do sosu, jeśli sos ma być pasteryzowany. ser można dodać bezpośrednio przed użyciem sosu

  2. Aż mi ślina na klawiaturę pociekła 😉 Zakochałam się w blogu od pierwszego wejrzenia. Pozdrawiam!

    1. bardzo mi miło 🙂 zapraszam do odwiedzin!

podobało Ci się, zgadzasz się, masz inne zdanie? napisz!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.