aromatyczne prażone orzechy
ciepłe, rozgrzewające, kojące… rozsiewające zapachy przypraw, wypełniające otoczenie cudownością…
to coś zupełnie innego niż garść orzechów prosto z torebki.
składniki
-
500 g orzechów niesolonych: włoskich, migdałów, pekan, nerkowców, brazylijskich – w dowolnych proporcjach *
-
1 łyżka roztopionego masła klarowanego lub oliwy z oliwek
* można użyć dowolnej kombinacji orzechów – te wymienione przeze mnie dobrze zachowują się przy prażeniu.
nie polecam orzechów laskowych, ze względu na skórki, które w trakcie mieszania z przyprawami odpadają, a przyprawy pozostają na skórkach, nie na orzechach.
przyprawy szczególnie chętnie gromadzą się na orzechach włoskich i pekanach – warto użyć tych rodzajów w mieszance.
przyprawy – zestaw I 'zimowy’
-
3 łyżki igiełek rozmarynu (z około 20 – 25 cm gałązek)
-
2 łyżki cukru trzcinowego 'light muscovado’
-
2 łyżeczki soli ziołowej
-
1 i 1/2 łyżeczki mieszanki garam masala
przyprawy – zestaw II
-
2 łyżki igiełek rozmarynu (z około 16 cm gałązek)
-
2 łyżki cukru trzcinowego 'dark muscovado’
-
2 łyżeczki soli morskiej
-
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne lub chilli
aromatyczne prażone orzechy
przygotowanie
orzechy wykładam na blachę i piekę w piekarniku w temperaturze 180 stopni około 10 minut, aż się lekko podprażą (wkłądam do rozgrzanego piekarnika i wtedy odmierzam czas).
igiełki rozmarynu siekam drobno.
w dużej misce mieszam roztopione masło, igiełki rozmarynu i resztę przypraw. wsypuję podprażone gorące orzechy i mieszam dokładnie. orzechy pokrywają się błyszczącą warstewką przypraw, wokół roztacza się kojący zapach…
podaję orzechy od razu – ciągle ciepłe – w dużej misce, lub małych miseczkach, aby każdy mógł wziąć swój własny fragment cudowności…
czasem w kopczyki orzechów wtykam jeszcze dodatkowe gałązki rozmarynu, dla dekoracji…
uwaga! te orzechy są uzależniające…