muffiny pomarańczowe
muffiny na bazie marchewkowych,
z nowym smakiem,
z twistem południa,
z promieniem słońca.
chwilo, trwaj!
składniki:
-
2/3 szklanki mąki gryczanej
-
pół szklanki drobnego cukru trzcinowego light muscovado
-
1 łyżeczka sody oczyszczonej
-
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
-
1 łyżeczka startej skórki pomarańczowej
-
1/4 łyżeczki soli
-
2 jajka
-
1/4 szklanki oleju kokosowego
-
1/4 szklanki soku pomarańczowego (najlepiej świeżo wyciśniętego)
-
1 szklanka startej marchewki (średnie oczka)
-
1 szklanka posiekanych migdałów (ewentualnie nerkowców)
-
1/2 szklanki drobnych kawałków pomarańczy
-
3 łyżeczki cukru trzcinowego demerara
przygotowanie
w jednym naczyniu mieszam składniki suche: mąkę, cukier, proszek, sodę, skórkę.
w drugim łączę roztrzepane jajka z olejem i sokiem pomarańczowym, mieszam.
łączę zawartość obu naczyń, dodaję marchewkę, migdały i kawałki pomarańczy, mieszam – tylko do połączenia składników, niedokładnie.
ciasto dzielę pomiędzy 12 foremek wyłożonych papilotkami, posypuję każdą porcję odrobiną cukru.
piekę w temperaturze 180 stopni przez 25 minut, do tzw. suchego patyczka.
upieczone muffiny studzę na kratce.
Zadam tak zwane trudne pytania: czy można pszenną mąkę, biały cukier i bez orzechów? 😉
oczywiście, że można – w tę stronę łatwiej. jeśli chcesz używać pszennej mąki, rekomenduję razową albo graham. jeśli użyjesz białej – dodaj jej więcej, 1 miarkę zamiast 2/3, albo ogranicz środki spulchniające ( biała mąka pszenna o wiele mocniej rośnie, więc będzie za dużo spulchniaczy). cukier biały – nie polecam, ale oczywiście można użyć. orzechy to sprawa indywidualna – można zastosować pestki słonecznika lub pominąć. niemniej migdały wspaniale tutaj pasują. 🙂
Dziękuję za odpowiedź 🙂
Ale smakowitość! Zdjęcia tak apetyczne, że ślinka mi cieknie.
Bomba!! 🙂
MUffiny z promieniem słońca? No brzmi interesująco – aż mam ochotę spróbować 😀
bardzo zachęcam! w zasadzie niewielka zmiana w stosunku do typowych marchewkowych (które też są pyszne) – a odbiór muffinek zupełnie inny. smakują jak ciastka, niektórzy mówią, że to SĄ ciastka 😉
Chwilo trwaj…pięknie powiedziane! A zdjęcia wspaniałe <3