maliny w miodzie By

maliny w miodzie

z widokiem na stół | maliny w miodzie

 

 

maliny w miodzie…

cudowne połączenie! pomysł na owoce w miodzie rewelacyjny w swej prostocie: świeże owoce zalewamy miodem. po dwóch, trzech tygodniach otrzymujemy cudowność: owoce jak świeże, przesiąknięte słodyczą miodu, zanurzone w… nieziemsko pysznym syropie. miód w połączeniu z sokiem z owoców staje się rzadki i przeistacza się w najcudowniejszy syrop.

pomysł mojej znajomej Małgosi W. (Gosiu, wielkie dzięki!)

składniki

  • 250 -350 g  świeżych, dojrzałych malin* (tyle, aby wypełniły słoik niemal w całości)
  • 250 – 350 ml miodu (najlepiej o delikatnym smaku, np. akacjowego, ewentualnie wielokwiatowego)
  • słoik 500ml zakręcany (twist-off), wyparzony, suchy i ostudzony

* owoce powinny być dojrzałe i świeże, nie „drugiej jakości” jaki możemy użyć na konfitury { przepis na konfiturę tutaj, jeśli macie owoce 'przetworowe’ }. w tym przepisie owoców nie gotujemy, ważne więc aby były dorodne, całe i idealne. 🙂

przygotowanie

maliny płuczę i suszę, muszą być dokładnie suche. wkładam do słoika (czystego, wyprażonego w piekarniku i ostudzonego), zalewam płynnym miodem. miód powinien być płynny – jeśli miód się zestalił podgrzewam delikatnie na małym ogniu tylko do momentu, aż jest płynny. nie chcę niszczyć cennych wartości miodu zbyt wysoka temperaturą. miód powinien pokryć owoce w momencie zalewania – potem owoce migrują w górę i wydaje się, że miodu jest za mało – nie jest.

przez kilka dni słoik trzymam na kuchennym blacie, w pozycji stojącej, NA PODSTAWCE (to ważne) – u mnie to jest mała kratka. jak długo – zależy od wielu czynników, takich jak temperatura w kuchni, dojrzałość owoców i  ich soczystość, nawet wilgotność powietrza… oceniamy więc wygląd powstającego syropu.
RAZ NA DOBĘ zmieniam pozycję słoika – jedną dobę słoik stoi na dnie, a kolejną na nakrętce. również RAZ NA DOBĘ odgazowuję – czyli odkręcam zakrętkę tylko na tyle, aby zebrane gazy mogły się wydostać (zebrane gazy widać – nakrętka słoika lekko się wypucza, po ujściu gazów staje się z powrotem płaska).

miód – a właściwie syrop miodowo-owocowy będzie na początku mętny i żółtawy. z każdym dniem będzie stawał się bardziej przejrzysty i rzadszy. będzie też nabierał koloru owoców. po kilku dniach syrop zrobi się całkowicie przejrzysty i jednorodny – nie będzie żadnej warstewki bardziej mętnej. nabierze cudownego malinowego koloru. wtedy odgazowuję, słoik zakręcam i wstawiam do lodówki, żeby przerwać (a precyzyjniej bardzo bardzo spowolnić) fermentację. po 2 – 3 tygodniach otrzymujemy cudowność: cudowne owoce, świeże – jędrne a jednocześnie miękkie, przesiąknięte słodyczą miodu, zanurzone w… nieziemsko pysznym syropie. w lodówce możemy przechować aż do wiosny! 

z widokiem na stół | maliny w miodzie

maliny w miodzie…

poza tym, że pyszne – są cudowne na zimę: dla rozgrzania w zimne dni, na odpędzenie zbliżającej się infekcji, w stanie absolutnie niezbędnej potrzeby – lata…

pomysł jest genialnie prosty, a efekt – rewelacyjny!

 

 

 

Zapisz

28 komentarzy

  1. Bardzo interesujący przepis, którego nie znałam u z pewnością wykorzystam. Chciałam tylko zapytać, czy można spróbować zrobić z truskawkami taki „miodek”

  2. Dzień dobry, mi z 2 na 3 słoiki po obróceniu rankiem na dół lekko wyciekał sok gdy był już bardzo płynny. Nie wiem czemu. Zakręcalam mocno słoik. Może nie był wypełniony pod samo denko i stad taki efekt.

    1. Nie powinien być wypełniony po denko. A nakrętki były nowe, nieużywane? Zużycie to najczęstsza przyczyna nieszczelności.

  3. Ja robiłam te maliny , gdyż u znajomego od dziada pradziada tak się robi. I faktyczne jest to genialny antybiotyk na czas jesienno zimowy! Całą rodziną od października do stycznia codziennie „jedliśmy” po jednej yżkce syropu z malinami i przeziębienie nas nie dotknęło! W tym roku już 3 słoiki nastawione :⁠-⁠)

    1. wspaniale, bardzo się cieszę!

  4. Edyta Mierzwińska

    Ja „miodek malinowy” tak nazywają moje dzieci ten syrop robię już trzeci rok . Polecam bardzo , do gofrow, naleśników, placuszków , racuchów itp i do herbaty do lemoniady itp.

  5. Moje pachną bardziej winem niż sokiem i miodem. Czy to normalne czy się zepsuły. Dziś włożyłam do lodówki. Zobaczę co dalej

  6. Malinki wyglądają cudnie. Bede robić tylko do czego później można ich użyć? Samych czy do herbaty?

    1. można do herbaty, ale lepiej obok, z herbatą. 🙂

  7. Malinki wyglądają cudnie. Będę robić tylko mam pytanie, do czego pozniej to używać?

    1. do herbaty, samodzielnie jako deser. są też cudne jako wspomaganie odporności, łyżka dziennie. albo jak przychodzi przeziębienie…

  8. Czy można to samo zrobić z jeżynami? Mam nadzieje właśnie zalałam jeżyny miodem

    1. tak, jasne. efekt będzie trochę inny, jeżyny są twardsze od malin i mają inny smak, ale też pyszne, przećwiczyłam. bardzo się cieszę i czekam na informacje, jak wyszły i jak wrażenia. pozdrawiam serdecznie!

  9. A czy mogą być oczyszczone ale mrożone maliny?

    1. do tego przepisu nie bardzo niestety.

  10. Witam serdecznie, po przeczytaniu Pani postu kupiłam miód i maliny. Włożyłam do dwóch słoików 0.25 teraz sobie będą stały i czekały na fermentację. Bardzo dziękuję za ten post i przepis

    1. bardzo się cieszę, pozdrawiam!

  11. Iwona Rosół

    A czy można w ten sposób potraktować maliny suszone?

    1. nie, z suszonymi to nie wyjdzie. wyjdzie coś innego, suszone owoce nie mają soku, a tutaj to sok z malin miesza się z miodem i tworzy pyszność… inna sprawa, że suszone maliny w miodzie mogą być ciekawe, nasączone miodmem… warto spróbować na małej ilości.

  12. Dziękuję serdecznie, będę robić! ❣️

  13. Witam serdecznie,
    Nie bardzo rozumiem procesu odgazowywania? Myślę, że odkręcenie słoika spowoduje, że produkt nie będzie zawekowany i dość szybko się zepsuje.
    Proszę o wyjaśnienie ponieważ bardzo chciałabym zrobić kilka słoiczków 🙂

    1. postępujemy dokładnie tak, jak jest opisane.
      w tym procesie nie ma żadnej pasteryzacji ani wekowania; wszystko robimy „na zimno”. dzięki temu i miód, i owoce zachowują wszystkie swoje wartości.
      odgazowywanie jest niezbędne, inaczej nagromadzone gazy wypchną na zewnątrz część syropu powstałego z miodu i soku z malin.
      po kilku dniach, kiedy juz cały miód zmienił się w pyszny i jednorodny syrop, wstawiamy słoiki do lodówki i tak przechowujemy.
      mam jeszcze słoiczek malin z poprzedniego roku, są nadal pyszne!

  14. Zrobiłam według przepisu – na pewno będą pyszniaste te malinki 🙂

  15. Moja babcia takie nam maliny prezentowałam, teraz jakby poszły w zapomnienie, trzeba będzie odświeżyć ich smak. 🙂

    1. bardzo serdecznie zachęcam, bardzo warto!

  16. Kasia Sztandarska

    Dziękuję za odpowiedź! Ja ten przepis dostałam od Pana z warzywniaka. Kazał tylko zalać miodem i tyle, nawet nie przechowywać w lodówce, bo miód konserwuje. Zrobiłam jak kazał ale chciałam się upewnić czy wszystko ok i trafiłam do Ciebie 🙂 Mój słoik nie ma wieczka tylko taki zatrzask (mam nadzieję, że wiesz o co chodzi), wczoraj po przygotowaniu kilka razy otwierałam i mieszałam, nie wiem czy dobrze, czy tylko lekko wypuszczać gaz i nie ruszać za bardzo. Masz rację to wygląda wspaniale a smakuje na pewno jeszcze lepiej! 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

  17. Kasia Sztandarska

    Moje maliny nie były dokładnie osuszone, w czym to może zaszkodzić?

    1. nie powinno zaszkodzić. obserwuj co się dzieje w słoiku… odgazuj kiedy potrzeba – nawet kiedy już w lodówce, obserwuj wieczko czy się wypucza.
      maliny, których użyłam w tym roku były bardzo soczyste, zbierane prosto po deszczach, aż nabrzmiałe od soku. zachowują się zupełnie inaczej niż poprzednie, długo gazowały, i nadal pracują – choć w lodówce już od dawna.
      właśnie dziś użyłam ich po raz pierwszy, na rozgrzanie córki. przepyszne!

podobało Ci się, zgadzasz się, masz inne zdanie? napisz!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.