lubimy słodkie… choć nie powinniśmy, choć (podobno) nie potrzebujemy. czym słodzić, aby było bardziej zdrowo? a raczej… mniej niezdrowo?
lubimy słodkie… niektórzy bardziej niż inni. nawet Ci, którzy nie przepadają za słodyczami zazwyczaj lubią od czasu do czasu zjeść coś słodkiego. podobno to kwestia przyzwyczajenia (uzależnienia?) do słodkiego smaku. podobno gdybyśmy nigdy nie zaczęli jeść słodkich rzeczy – nie potrzebowalibyśmy ich… potwierdzają to doświadczenia osób, które przez długi czas nie jedzą cukru. a nawet proste doświadczenie, które może zrobić każdy: nie jedzmy przez cały dzień nic słodkiego i potem spróbujmy słodycz – cukierek, batonik… wyda się niesłychanie słodki, aż piekący, niesmaczny…
niemniej: w ogromniej większości lubimy słodkie, więc pozostaje aktualnym pytanie: czym słodzić?
tu gdzie możemy – warto nie dosładzać. ewentualnie użyć owoców – bananów, jabłek, soku z winogron. takie rozwiązanie sprawdzi się w sałatkach, koktajlach, niektórych ciastach. w ciastach (nie wszystkich, niestety!) możemy użyć owców – świeżych lub suszonych: moreli, rodzynek. ale czym słodzić – jeśli potrzebujemy faktycznie posłodzić?
biały cukier (u nas w przytłaczającej cukier buraczany) jest niezdrowy, to wiemy – wysoko przetworzony, rafinowany, pozbawiony substancji odżywczych ( cukier to 99,8% sacharozy ).
na czym polega rafinacja? kryształki cukru są oddzielone od melasy oraz wybielone chemikaliami – kwasem mrówkowym, dwutlenkiem siarki, kwasem fosforowym i zapewne mnogością innych (ciekawostka dla wegetarian i wegan: w procesie oczyszczania cukru używa się ości ryb, zatem cukier nie jest produktem ani wegetariańskim, ani wegańskim). poza tym cukier rafinowany faktycznie szkodzi – wyłącza system immunologiczny, jesteśmy więc podatni na ataki wirusów i bakterii; oraz kradnie magnez, wapń, potas i sód z naszego organizmu.
ciekawe, że na początku XX wieku uważano zgoła inaczej , i ta świadomość utrzymała się dość długi czas. zbyt długi… szczęśliwie, dziś nasza świadomość jest o wiele większa.
więc: czym słodzić?
CUKIER TRZCINOWY
oczywisty i najprostszy zamiennik cukru białego. w zasadzie o pochodzenie chodzi – że jest trzcinowy. raczej o fakt, że cukier trzcinowy NIE JEST rafinowany, nie tak mocno przetwarzany, bez tylu dodatków i pozostałości oczyszczania. pozbawiony wszystkich wad wynikających z rafinacji. zawiera niewielkie ilości minerałów takich jak żelazo, wapń, fosfor, magnez i potas. no i nie kradnie tych, które już mamy.
powiedzmy jednak otwarcie: to nadal jest sacharoza i niewielkie ilości minerałów nie czynię jeszcze z cukru trzcinowego produktu zdrowego. na pewno jest mniej szkodliwy.
z powodzeniem może zastąpić cukier we wszystkich zastosowaniach. ciastach, ciastkach, bezach…
UWAGA NA PODSTĘP:
łatwo pomylić z trzcinowym 'cukier brązowy’. kiedyś to określenie faktycznie dotyczyło cukru trzcinowego i było używane zamiennie. obecnie nieuczciwi producenci często barwią karmelem rafinowany biały cukier buraczany i sprzedają pod nazwą 'cukier brązowy’. ta nazwa powinna wywołać ostrożność – sprawdzajcie, czy to aby cukier trzcinowy, nierafinowany.
CUKIER KOKOSOWY
produkowany z soku palmy kokosowej, zawiera magnez, potas, cynk oraz żelazo, oraz witaminy: C, B1, B2, B3 oraz B6. obfituje w przeciwutleniacze, aminokwasy, kwas octowy, a także enzymy, które korzystnie wpływają na profil glukozy we krwi. NIE JEST rafinowany i nie zawiera sztucznych barwników.
podobnie jak w cukrze trzcinowym – to nadal jest sacharoza, ale naturalnie występujące enzymy spowalniają wchłanianie cukru, a spore ilości minerałów i witamin sprawiają, że jest to produkt zdrowszy. ma przyjemny karmelowo-kokosowy smak (niektórzy twierdzą, że cudowny). z powodzeniem może zastąpić cukier we wielu zastosowaniach.
MIÓD
naturalny, prosty i pyszny. miód to w 80% glukoza i fruktoza (które wchłaniają się szybko do krwi bez procesu trawienia). zawiera wiele ponad 30 składników mineralnych (wapń, żelazo, magnez, , kobalt, fosfor, potasu….), witaminy z grupy B, witaminy A, C i PP, białka, substancje bakteriobójcze, enzymy (np. inhibinę) i olejki eteryczne. dlatego jest pyszny, cudownie pachnie i ma działanie lecznicze.
działanie lecznicze i bakteriobójcze miodu znika, jeśli mocno go podgrzejemy (niektóre źródła podają, ze już powyżej 40 stopni).
niestety – nadal jest kaloryczny (jedna łyżeczka to 15 kcal – podczas gdy łyżeczka cukru białego – to 20kcal).
osobny temat to alergie – miód może uczulać. ale też jest pomaga znosić osobom uczulonym na pyłki i uodparnia na alergie. jeśli macie alergika w domu – temat wart jest głębszej analizy. warto sprawdzić kalendarz pylenia roślin i poczytać o uczuleniach krzyżowych.
dodam też, że obecnie – inaczej niż kiedyś – pediatrzy odradzają zbyt wczesne wprowadzanie miodu do diety małych dzieci.
sprawdzi się w niektórych wypiekach (ale pamiętajmy, że za sprawą wysokiej temperatury tracimy jego prozdrowotne właściwości), natomiast warto nim dosładzać napoje, koktajle, sałatki, sosy.
SYROP KLONOWY
produkt naturalny, uzyskiwany z soku z klonu poprzez odparowanie i filtrowanie. ma opinię najbardziej naturalnego zamiennika cukru. niestety w dużej mierze złożony z sacharozy, nie zawiera jednak żadnych sztucznych dodatków, konserwantów, barwników… zawiera sporo naturalnych przeciwutleniaczy, polifenoli (w tym substancje o działaniu przeciwnowotworowym, przeciwzapalnym, przeciwbakteryjnym i antyoksydacyjnym), mikroelementów (manganu, cynku, magnezu, potasu i wapnia) oraz ryboflawiny i witamin. praktycznie nie alergizuje – jest dobrą alternatywą dla osób uczulonych na miód. syrop klonowy ma też pyszny smak.
warto stosować go w kuchni – sprawdzi się w wielu ciastach (choć nie wszystkich), można nim dosładzać koktajle, sałatki, sosy, granolę. nie zastąpi cukru jedynie tam, gdzie potrzebna jest sucha konsystencja lub kryształki.
SYROP DAKTYLOWY, PURE Z DAKTYLI
syrop czy pure z daktyli, zrobione samodzielnie w domu, z daktyli niekonserwowanych i niesiarkowanych – to świetny słodzik. daktyle są bogate w błonnik, witaminy z grupy B, C, A, E, K; minerały – w tym potas w dużej ilości, fosfor, magnez, wapń, a także przeciwutleniacze i salicylany, które działają jak aspiryna – przeciwzapalnie i przeciwzakrzepowo. działają prozdrowotnie – chronią przed odkładaniem się cholesterolu w naczyniach krwionośnych, pozwalają utrzymać prawidłowe ciśnienie krwi.
pure z daktyli sprawdzi się do słodzenia niektórych wypieków i batoników.
SYROP Z AGAWY
powiem otwarcie: syrop z agawy to jedno z większych oszustw marketingowych. to jest niemal dokładnie to samo co syrop glukozowo-fruktozowy używany powszechnie w przemyśle jako tańszy (i gorszy) odpowiednik cukru białego, tylko gorzej – zawiera więcej fruktozy, która bardziej obciąża organizm – w przeciwieństwie do glukozy sprzyja gromadzeniu tkanki tłuszczowej, otyłości, chorobom serca i nadciśnieniu.
syrop z agawy nie jest produktem naturalnym. to pozyskiwany z niektórych gatunków agawy sok, wyciskany z przypominającego ogromną szyszkę rdzenia, poddawany różnym zabiegom produkcyjnym – np. działaniu wysokiej temperatury, enzymów. posiada śladowe ilości mikroelementów – żelaza, wapnia, potasu i magnezu oraz śladowe ilości przeciwutleniaczy. jest zazwyczaj jest wolny od GMO (w przeciwieństwie do przemysłowego syropu glukozowo-fruktozowego z kukurydzy GMO). ma przyjemy smak i sporo zastosowań kulinarnych. osobiście – nie polecam.
SYROP RYŻOWY
łatwo ulec wrażeniu, że to produkt bardzo zdrowy – syrop produkowany z brązowego, zdrowego ryżu (lepsza wersja, są również produkowane z ryżu oczyszczonego). składa się jednak niemal wyłączenie z cukrów – w składzie maltrioza, maltoza i glukoza. może zawierać szkodliwy arsen (uwaga przy podawaniu dzieciom i niemowlętom), może zawierać gluten jęczmienny. zawiera śladowe ilości wapnia, magnezu, cynku i witamin z grupy B, nie zawiera fruktozy – to może być zaletą dla niektórych osób (a czasem jedynym wyjściem). nie dostarcza więc nic dobrego – ale nie jest też dramatycznie szkodliwy.
KSYLITOL
czyli cukier brzozowy. wyglądem mocno przypomina biały cukier. produkt mocno przetworzony, nie uda się zaliczyć go do produktów naturalnych. poza tym wydaje się mieć same zalety (’wydaje się’ jest tu bardzo istotne): zawiera prawie 2 razy mniej kalorii niż cukier { wynika to głównie z fakty, że wchłania się go tylko połowa, przy zażywaniu dużych dawek } ale nie ma to przełożenia na przybieranie lub nie przybieranie na wadze, oraz podobno zmniejsza łaknienie na słodycze – te teza jest mocno kwestionowalna : jak coś o słodkim smaku może odzwyczajać od niego? działa przeciwzapalnie i wspomaga wchłanianie wapnia. idealny dla osób zmagających się z cukrzycą – w jego trawieniu nie bierze udziału insulina.
nie należy przesadzać z ilością – może doprowadzić do nadmiernego gromadzenia się gazów w jelitach, lekkich biegunek lub skurczów. jest niewskazany dla osób mających problemy z nerkami oraz: UWAGA! trujący dla psów!
bardzo dużo rzetelnych faktów o ksylitolu, popartych badaniami znajdziecie w tekście: KSYLITOL – BIAŁY OCZYSZCZONY NIENATURALNY
STEWIA
uważana za produkt naturalny – słodki smak pochodzi ze związków , które występują w liściach i łodygach stewii. o wiele słodsza od cukru, a przy tym bezkaloryczna i nie powoduje próchnicy. jedna łyżeczka sproszkowanych liści stewii odpowiada szklance cukru – trzeba zatem uważać z ilością. nie zawiera substancji szkodliwych i nie dostarcza kalorii – więc mamy słodki smak 'za darmo’ jeśli chodzi o bilans kaloryczny.
świeże liście stewii mogą być dodatkiem do sałatek. suchymi, sproszkowanymi liśćmi można słodzić herbatę lub kawę. może być również składnikiem przetworów owocowych czy soków. nie nadaje się do wypieków – nie zachowuje się jak cukier, a wysoka temperatura nadaje jej gorzki posmak. niektóre osoby czują posmak stewii w każdej postaci i odbierają jako przeszkadzający.
czym ja słodzę?
nie używam cukru białego. wyeliminowałam go całkowicie.
używam głównie cukier trzcinowy, miód, syrop klonowy i pure z daktyli.
planuję włączyć cukier kokosowy – może uda mi się zastąpić nim trzcinowy.
jeśli dopiero rozpoczynacie przygodę zamiennikami cukru białego – zajrzyjcie do przepisów. niemal wszędzie jest cukier trzcinowy.
nie lubię zastępować w przepisach cukru syropem – wpływa to na konsystencję ciasta i raczej tego nie robię. być może wszystko przede mną 😉
tam, gdzie spróbowałam i działa – w przepisach jest adnotacja.
w muffinach marchewkowych i muffinach pomarańczowych zamiast cukru można z powodzeniem użyć domowe pure z daktyli.
jak zrobić pure z daktyli?
najprościej! dwie szklanki daktyli zalewam szklanką wody i pozostawiam na noc. albo gotuję 5 minut (jeśli nie mam czasu czekać). blenduję w blenderze, dodając łyżkę lub dwie soku z cytryny – do smaku. takie pure można przechowywać w lodówce nawet kilka miesięcy. warto zadbać, aby daktyle były niesiarkowane – najlepiej bio, eko albo organic…
na koniec przepis dedykowany – batoniki śniadaniowe słodzone daktylami. są przepyszne i bardzo bogate – samo zdrowie!
a Wy, czym słodzicie?
zapraszam do dyskusji i wymiany myśli i doświadczeń 🙂
Syrop kokosowy i ryzowy. To cos nowego dla mnie. Super 🙂
Używam najczęściej miodu, syropu klonowego, czasem ksylitolu – także do ciast, choć tu czasem cukier trzcinowy. Dziękuję za przepis na pure z daktyli, po weekendzie sobie zrobię 🙂
jest rewelacyjne jako słodziwo do wypieków. używam coraz częściej. 🙂
Nie miałam pojęcia, że jest aż tyle zamienników cukru. Używamy zwykle miodu lub cukru brązowego. Ale staram się bardzo go ograniczać w codziennej diecie. Ciekawy wpis.
Miód i ksylitol to moje numery jeden :-).
Ja słodzę najczęściej cukrem trzcinowym, czasem miodem. A jak trafi się promocja na ksylitol, to też nie gardzę 😉 Tylko trzeba sprawdzać kraj pochodzenia ksylitolu. A ten przekręt z brązowym cukrem znam, dlatego uważam podczas zakupów.
Bardzo ciekawe i przydatne podsumowanie! Ja również całkowicie wyeliminowałam cukier biały – uważam, że jego spożycie nie przynosi żadnych korzyści ! Cukier biały zastępuję miodem, a ostatnio przerzucam się również na stewię.
Lubię słodkości i nadal walczę z wyeliminowaniem białego cukru ze swojej diety – mam tu na myśli sklepowe słodycze, które zdarza mi się od czasu do czasu podjadać. Przyznaję, że idzie mi to coraz lepiej, więc mam nadzieję, że zakończy się to sukcesem. Z wymienionych orzez Ciebie opcji najbardziej lubię miód i ksylolit.
Jak juz musimy to słodzimy ksylitolem. Próbowała stewią, ale jakoś nie bardzo posmakowała rodzinie 🙂
Stosowałam kiedyś syrop kolonowy i wydał mi się najlepszym z możliwych zamienników. I dodatkowo wręcz uwielbiam jego smak 😉
A miód standardowo zimą – zamiast białego cukru 🙂
Pozdrawiam.
to prawda, syrop klonowy jest przepyszny!
Ja jakoś nie zwracam uwagi na to czym słodzę. Po prostu cukrem.
Do daktyli nie bardzo mogę się przekonać, a stewia smakuje mi jak soda – nie dam rady tego przełknąć. Zdecydowanie wolę ksylitol, miód, czasami syrop klonowy lub cukier trzcinowy. Korzystam też z cukru w owocach – mus jabłkowo-gruszkowy sprawia, że moja owsianka jest naprawdę słodka:) Na syrop z agawy dałam się nabrać, ale że się ociągałam, zdążyłam zacząć jedno opakowanie i… już wiedziałam, że nie bez powodu jest taki słodki:) Nie napisałaą o erytronie. Próbowałam – wygląda jak cukier, smakuje…. nie wiem, jak, bo musiałabym użyć go bardzo dużo, żeby poczuć jakikolwiek smak:)
My zazwyczaj słodzimy ksylitolem, daktylami lub ostatecznie miodem (ja nie lubię miodu bardzo – tak, są tacy ludzie ;)). Do informacji o ksylitolu dodałabym jeszcze to, że działa przeciwzapalnie i wspomaga wchłanianie wapnia 🙂 Podrażnienia jelit to wynik nie tyle samego ksylitolu, co chemii, którą jest często zanieczyszczony ksylitol z niesprawdzonych źródeł.
Próbowałam też stewii ale smak mnie odrzuca.
Dobry artykuł:) Fajnie, że coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z „agawowego oszustwa” 🙂
dziękuję! dopisałam w treści artykułu dodatkowe właściwości ksylitolu. co do podrażniającego działania – nie jestem pewna, czy to nie sam ksylitol.
A ja do slodzenia herbat, napojow i kisielu uzywama syropu z jablek czyli skondensowanego soku jablkowego. Polecam.
ciekawy pomysł. syrop robisz sama – odparowujesz sok po prostu?
W moim domu słodzimy miodem i prawdę mówiąc herbata z cukrem zwyczajnie przestała nam smakować. Ciekawi mnie też syrop klonowy, ale na razie wydaje mi się zbyt drogi i jeszcze nie zdecydowałam się na jego zakup. Chciałabym spróbować cukru kokosowego. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. Czy można go kupić w jakichś większych sklepach, czy tylko takich ze zdrową żywnością?
cukier kokosowy spotkałam w sklepach ze zdrową żywością.
W ogóle nie słodzę żadnych napojów (cukru używam tylko do ciasta :P), ale jak mnie najdzie ochota na gazowany napój, to sięgam po zielona coca-colę life ze stewią 🙂
Cukier kokosowy? Nigdy nie słyszałam! Sama jakiś czas temu pisałam o zamiennikach białego cukru 🙂 Ja najchętniej dodaję owoce typu banany lub daktyle do wypieków i ciastek 🙂
ksylitol, miod stewia!
O dziwnych właściwościach stewii dowiedziałam się w praktyce, kiedy moje ciasto miało gorzki i dziwny smak. Używamy, głównie do słodzenia herbaty, ksylitolu oraz cukru trzcinowego do wypieków. A co sądzisz o erytrolu?
właśnie zupełnie nie wiem. nie znam, nie stosowałam. i zbyt mało potwierdzonych informacji znalazłam.
Ja używam miodu, syropu klonowego, cukru trzcinowego, niestety czasem też białego cukru. Bardzo ciekawy wpis, rzucił mi trochę świtała np na syrop z agawy,o którym słyszałam a za wiele nie wiedziałam
Bardzo dobre zestawienie, lubię używać miodu lub cukru trzcinowego (lub syropów kwiatowych np. z mniszka lekarskiego). O cukrze brzozowym czytałam, że jest on dość inwazyjny pod względem ekologicznym (mimo, że można go kupić w eko sklepach). Pozdrowienia!